*książka wypożyczona z biblioteki, dlatego wygląda tak, nie inaczej :/ Przepraszam za jakość zdjęcia
Tytuł: Niebo jest wszędzie
Autor: Jandy Nelson
"Podnosi mnie z podłogi, obraca dookoła - nagle jestem w najgłupszym filmie świata, śmieję się i czuję szczęście tak ogromne, że aż wstydzę się je czuć w świecie bez mojej siostry."
"- O Boże - szepcze, obejmując dłonią mój kark i zaczyna mnie całować. - Tym razem niech ten pieprzony świat sobie wybucha.
I wybucha."
(s. 172)
Tłumaczenie: Agata Kowalczyk
Wydawnictwo: Amber
ISBN: 9788324139101
Liczba stron: 368
Cena okładkowa: 39,8 zł
Czytaliście kiedyś książkę o wielkim bólu z powodu straty najbliższej osoby, a jednocześnie o szczęściu w miłości? Mieliście styczność z powieścią, w której główna bohaterka czuje, że nie powinna być szczęśliwa, że ta radość jej się nie należy? Książka, która pozwalała Wam przeżywać to, co jej narratorka? Smutek, samotność, żal, gniew, ale i radość, spełnienie... miłość?
A może sami czuliście się kiedyś tak bardzo skrzywdzeni przez los, że nie mieliście panowania nad swoimi emocjami? Ludzie patrzyli na Was ze zdziwieniem, że Waszą twarz wykrzywia uśmiech, a w oczach tli się nadzieja zamiast łez?
"Dobra, chcę się wypisać z własnego mózgu, bo zupełnie go nie rozumiem."
Lennie ma 17 lat i złamane serce z powodu śmierci siostry. Bailey była ładniejsza, sprytniejsza, mądrzejsza, zdolniejsza, bardziej lubiana... Po prostu lepsza. Ale Lennie to nie przeszkadzało, lubiła być "koniem do towarzystwa", a siostrze pozwalała być tym "wyścigowym". Nie denerwowało jej życie w cieniu dziewczyny. Wręcz przeciwnie, podziwiała starszą siostrę za wszystko i była jej najlepszą przyjaciółką. Więź, jaka łączyła dziewczyny była niewyobrażalna.
Ale pewnego dnia wszystko się zmienia. Bailey umiera na próbie teatru, gdzie miała zagrać Julię. Lennie się załamuje, zamyka w sobie. Nie potrafi używać życia, kiedy jej siostra leży martwa w ziemi. I nie chce.
"Jak to możliwe? Jak mogłam myśleć o potrawce i cząsteczkach węgla, kiedy na drugim końcu miasta moja siostra wydawała ostanie tchnienie? I co można z tym zrobić? Co możesz zrobić, kiedy najgorsze, co może się stać, na prawdę się dzieje? Kiedy odbierasz taki telefon? Kiedy tęsknisz za niezrównoważonym głosem swojej siostry tak bardzo, że masz ochotę rozdrapać cały dom paznokciami?"
(s. 76 i 77)
Jandy Nelson spisała się fantastycznie! Jej powieść tak wpłynęła na moją psychikę, że zaczęłam filozofować, a wena na recenzję przyszła ot tak. Zdałam sobie sprawę, jak chłodne są moje relacje z siostrą i teraz mi strasznie wstyd, bo przyznaje, to ja wskrzeszam wszystkie kłótnie o nic (taki już mam charakter :c).
Przecież życie jest takie kruche. Po co marnować je na ciągłe sprzeczki o nic? Cieszę się, że przeczytałam tę książkę, bo takie rozjaśnienie mojej sytuacji było mi niezmiernie potrzebne.
"Po raz pierwszy w naszym życiu jestem gdzieś, gdzie nie może mnie znaleźć i nie mam mapy, żeby pokazać jej drogę do siebie."
(s. 41)
Po śmierci siostry, Lennie nie może dojść do siebie. Godzinami siedzi przy jej biurku, odrzuca każdego kto chce jej pomóc (nawet Biga i Gram - jej najbliższą rodzinę). Tęsknota jest tak wielka, że są momenty, gdy nie może oddychać.
Tylko Toby, chłopak zmarłej, rozumie jej uczucia. Nastolatkowie w żałobie niebezpiecznie się do siebie zbliżają. Gdy Lennie jest z nim, czuje niemal namacalną obecność Bailey w pobliżu. Spędzając czas w swoim towarzystwie łagodzą ból, ale pojawiają się wyrzuty sumienia. Helou, jaka dziewczyna całuje się z chłopakiem siostry?
"Podnosi mnie z podłogi, obraca dookoła - nagle jestem w najgłupszym filmie świata, śmieję się i czuję szczęście tak ogromne, że aż wstydzę się je czuć w świecie bez mojej siostry."
(s. 155 i 156)
Młoda klarnecistka na próbie zespołu spotyka Joego Fontaine. Okazuje się, że mają wiele wspólnego i darzą się sympatią. To z nim chce być Lennie, mimo że jej serce z jakiegoś niezrozumiałego powodu rwie się do Tobiego. Czy tak łatwo będzie ignorować tę więź? Czy Lennie chce przeżywać pierwszą miłość i nawet nie móc opowiedzieć o tym siostrze?
"- O Boże - szepcze, obejmując dłonią mój kark i zaczyna mnie całować. - Tym razem niech ten pieprzony świat sobie wybucha.
I wybucha."
(s. 172)
Powieść "Niebo jest wszędzie" po prostu mnie oczarowała. Czułam się, jakbym to ja zmagała się z żałobą i miłością jednocześnie. "Listy" Lennie do Bailey rozpoczynające każdy rozdział pozwalały nam poczuć jak głęboko były związane. Liczne nawiązania do ulubionej książki bohaterki - do "Wichrowych wzgórz" Emily Bronte - pokazywały, jak źle czuła się Lennie. W końcu, kto porównuje swoje życie do najsmutniejszej powieści świata?
Pozycja ta ląduje wysoko na liście moich ulubionych i czuję, że utrzyma swoje stanowisko całkiem długo. To jest książka, którą każdy zrozumie inaczej wnosząc w nią swoje własne doświadczenia. Na pewno się nie rozczarujecie.
I wiecie co? Niebo, na prawdę, jest wszędzie :)
"Niebo zaczyna się u naszych stóp."
Moja ocena: 9/10
Recenzja dostępna również na Lubimy Czytać *klik*
Jak Wam się podoba ta recenzja? Coś mnie natchnęło :P Czytaliście tę powieść? Jeśli nie, to musicie to zrobić jak najprędzej :) A jakie są Wasze relacje z rodzeństwem?
Założyłam fanage bloga na Facebooku, zajrzycie?
Czytelniczego dnia życzę ♥
Isabel ♥
O dość ciekawa książka :)
OdpowiedzUsuńhttp://kochamczytack.blogspot.com
Hmm chętnie zapoznam się bliżej z tą pozycją :) Moje książki w bibliotece też są w dramatycznym stanie. A do tego nie pachną książką tylko.. biblioteką? :/
OdpowiedzUsuńPoza tym super recenzja, widać, że masz w tym wprawę :D
http://bookocholic.blogspot.com/
Właśnie! Książki z biblioteki najczęściej nie pachną książkami tylko biblioteką! W dodatku w mojej chyba ktoś pali papierosy :/
UsuńNie mam jeszcze wprawy, ale cieszę się, że tak uważasz *o* Dziękuję! ♥
Czytałam tę książkę kilka lat temu i miałam zamiar niedawno znów się za nią zabrać. Jest to naprawdę przepiękna powieść i polecam ją każdemu! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :)
http://maagia-ksiazek.blogspot.com/
Nie czytałam. Ja nawet nie słyszałam o tej książce. Widzę jednak, że dotychczas sporo straciłam. Mam nadzieję wkrótce zajrzeć na strony tej powieści i wciągnąć się w prezentowaną historię. :)
OdpowiedzUsuńhttp://bo-kocham-czytac.blogspot.com/
Straciłaś na prawdę sporo! P o l e c a m z całego serca ♥
UsuńMam ją w planach , swoją recenzją jeszcze bardziej mnie zachęciłaś.
OdpowiedzUsuńmimo wszystko nie jestem jakoś nadzwyczaj zachęcona
OdpowiedzUsuńposzukam pozycji w bibliotece. może akurat ją znajdę :)
Czytałam tą książkę niedawno i bardzo mi się podobała. Cudowna recenzja <3
OdpowiedzUsuńRecenzje-ksiazki-zyciem.blogspot.com
nigdy nie słyszałam o tej książce, ale z tego co napisałaś to wydaje się bardzo ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńadgam.blogspot.com
Tydzień temu skończyłam czytać ,,Kochani, dlaczego się poddaliście?" i widzę namacalne podobieństwo między tymi książkami. W mojej książce, główna bohaterka również nie może pogodzić się ze stratą siostry. Tak jak u Ciebie pisze ona listy tylko, że do jej zmarłych idoli. W powieści pojawia się chłopak, który kiedyś był zakochany w siostrze bohaterki. Wkrótce zaczyna ich coś łączyć i chłopak pomaga jej zrozumieć jaka naprawdę była jej siostra.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę czytelniczego dnia! :-)
zglowamiwchmurach.blogspot.com
Książkę o której wspomniałaś mam w planach :D Muszę ją przeczytać ♥
UsuńPozdrawiam i dziękuję za tak obszerny komentarz^^
Hej! Nominowałam Cię do TAGu http://karmeloweczytadla.blogspot.com/2015/05/celebrity-book-tag.html
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,Julka
Zostałaś nominowana do Tagu "Celebrity Book TAG" Zapraszam no wzięcia udziału w zabawie :) Więcej u mnie http://klaudiaczytarecenzuje.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNie tylko ty masz oschle stosunki z rodzeństwem :/
OdpowiedzUsuńA jesli chodzi o książkę to oczywiście przeczytam 😂 bo wiem ze jest dobra jesli Tobie sie podobała 😂❤👌
Tak mnie zachęciłaś, że muszę ją przeczytać! Poszukam w swojej bibliotece:)
OdpowiedzUsuńNominowałam cię do Disney Book Tag :)
OdpowiedzUsuńocean-slow.blogspot.com
Zastanawiałam się nad czytaniem jej, ale chyba na razie mam ochotę na lżejsze książki ;)
OdpowiedzUsuńGaleria Książek - zapraszam :)
O!Brzmi jak coś dla mnie, bo ostatnio mnie tak naszło na jakieś głębokie i niełatwe książki.A skoro recenzja taka pozytywna, to leci na listę chciejczytadeł!
OdpowiedzUsuńTa okładka jest cudowna *-*!
Brzmi ciekawie, postaram się jak najszybciej sięgnąć po tę książkę.
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana przeze mnie nominowana do zrobienia tagu "Gatunki muzyczne: Book tag". Mam nadzieję że na niego odpowiesz :)
http://otwarte-wrota.blogspot.com/2015/05/gatunki-muzyczne-book-tag.html
Niezła okładka i Twoja ciekawa recenzja - świetnie robisz zdjęcia. Być może przeczytam, zachęciłaś mnie. Pozdrawiam i zapraszam do siebie.
OdpowiedzUsuńhttp://zakurzone-stronice.blogspot.com/
Do moich zdjęć mam zastrzeżenia, ale dziękuję ♥ Przeczytaj, na prawdę warto :)
Usuńzamierzam niedługo zamówić tę książkę, ale zostawić ją na lato. Twoja recenzja przypomniała mi o niej za co ci bardzo dziękuję!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam www.filigranoowa.blogspot.com
A już myślałam, że nikt nie słyszał o tej wspaniałej książce! Cieszę się, że pomogłam ^^
UsuńZaczęłam czytać ale nie skończyłam... jakoś do mnie nie przemawiała :/
OdpowiedzUsuńCzytałam jakieś 2 lata temu i byłam zachwycona - zarówno historią jak i szatą graficzną (nie każda książka ma granatową czcionkę,czyż nie?). A do tego liściki, które zostawiała główna bohaterka - genialny pomysł, za co wielki plus dla autorki.
OdpowiedzUsuńAż mnie teraz naszła ochota przeczytać to jeszcze raz! :)
---
recenzje-koneko.blogspot.com
świetna recenzja! <33
OdpowiedzUsuń