Z kilkudziesięciu książek zalegających do przeczytania w moim pokoju to właśnie ta wyjątkowo zwróciła uwagę. Sama nie wiem, co mnie do niej przyciągnęło. Nieoczywisty tytuł, ciekawa okładka czy intrygujący opis? A może wszystkie te czynniki nałożyły się na siebie i właśnie dlatego zabrałam się za lekturę tej książki? Szczerze nie wiedziałam, czego się spodziewać. Byłam przygotowana na dwie ewentualności - ten thriller mógł być intrygujący i mrożący krew w żyłach lub rozczarowujący i nieciekawy. Możecie się jednak domyśleć, które podejrzenie okazało się prawdziwe, skoro po trzech miesiącach przerwy od recenzowania zdecydowałam nagle coś opublikować. Jestem dosłownie pięć minut od przeczytania Naturalisty i nadal buzują we mnie emocje.
wtorek, 4 września 2018
piątek, 11 maja 2018
Sprawa nie do rozwiązania?
Pewien znany detektyw wraca pociągiem do Europy po rozwiązaniu zagadki w Azji. Niestety, los się o niego upomina nawet w drodze, a wykonywany zawód nie daje spokoju. Pociąg grzęźnie w zaspie śnieżnej, a w nocy ginie jeden z pasażerów - nikt nie wie, jak to się stało i kto jest sprawcą. Chcąc nie chcąc, detektyw musi rozwiązać tę sprawę, choć nie należy ona do najłatwiejszych...
wtorek, 8 maja 2018
Jak w prosty sposób wydłużyć swoje życie?
Macie czasem tak, że czytacie jakąś książkę zupełnie przez przypadek i okazuje się ona dobrym wyborem? Tak dobrym, że czytacie ją za jednym zamachem i nawet nie zauważacie, kiedy przewróciliście ostatnie kartki? Zupełnie nie planowałam lektury tej pozycji. Ba! Nawet nie wiedziałam, że takowa istnieje! Ale sam tytuł zasugerował mi, że to może być coś, co może mnie zainteresować. I ani trochę się nie myliłam!
poniedziałek, 7 maja 2018
Słowiańscy bogowie dają o sobie znać
Kolejna książka Katarzyny Bereniki Miszczuk, którą ostatnio przeczytałam. No i znowu jestem bardzo usatysfakcjonowana z tej lektury! Żerca to trzecia część cyklu "Kwiat paproci", który opowiada o Gosi, która świeżo skończyła medycynę i zanim będzie mogła spełnić swoje marzenie i zostać lekarzem musi odbyć staż u Szeptuchy - starszej kobiety, która leczy ludzi naturalnymi sposobami. W tym celu musi przeprowadzić się z cywilizowanej Warszawy do puszczy w Górach Świętokrzyskich, gdzie bardzo ważna jest tradycja i religia. Nie brak tu słowiańskich bogów i upiorów, w które początkowo bohaterka nie wierzyła - oni dosyć szybko uświadamiają jej, że lepiej nie wątpić w ich istnienie. Generalnie cykl ten pokazuje, jak mogłaby wyglądać Polska, gdyby król Mieszko I nie przyjął chrztu i nasz kraj nie byłby chrześcijański. To jest jeszcze ciekawsze, niż myślicie!
niedziela, 6 maja 2018
Mam obsesję na twoim punkcie...
Katarzyna Berenika Miszczuk to autorka do której zawsze wracam z olbrzymim entuzjazmem. Nie mam pojęcia, jak ona to robi, że żadną książką mnie nie zawodzi. To niesłychanie komfortowe uczucie, gdy sięgając po nową historię nie muszę martwić się o to, że mi się nie spodoba. Po prostu wiem, że to będzie świetna przygoda. Wiem, że zaprzyjaźnię się z główną bohaterką. Wiem, że na mojej twarzy zagości uśmiech i błogie uczucie podobne temu, gdy wracamy do domu po długiej podróży. Zawsze jednak towarzyszy mi w takich sytuacjach także ciekawość, czym uda jej się mnie zaskoczyć.
piątek, 4 maja 2018
Książka, z której stron wylewają się olbrzymie pokłady miłości...
Zastanawialiście się kiedyś, jak wygląda zawód położnej? Podejrzewam, że może Wam to się wydać dziwne, ale ja tak. Dlatego kiedy tylko zobaczyłam tę pozycję na bibliotecznej półce, od razu wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Pokazała mi ona, że najlepsze historie pisze samo życie. Właśnie taka jest ta opowieść. Poznajemy tutaj od zaplecza nie tylko wątpliwe funkcjonowanie służby zdrowia, ale także kobietę, która oddaję całą siebie w imię dobra i swoich przekonań.
poniedziałek, 26 lutego 2018
Czy aby na pewno szczęśliwy?
Od książek młodzieżowych miałam dosyć długą przerwę, więc z olbrzymim dystansem podeszłam do propozycji przeczytania tej. Co mnie do niej przekonało? Jej tytuł. Bardzo specyficzny i przyciągający uwagę. Mogący kryć naprawdę dobrą historię, ale i coś, co nic nie wniesie w życie czytelnika. Mogła być to książka, która wdepnie w nie buciorami i poprzestawia wszystko, co się da. Z drugiej strony mogła nie zmienić zupełnie nic i przynieść jedynie rozczarowanie. W moim sercu wezbrała chęć sprawdzenia, którą hipotezę potwierdzi ta opowieść. Więc podjęłam ten ostateczny krok. Pozwoliłam moim dłoniom sięgnąć po nią, a oczom zajrzeć do środka. Postanowiłam wybrać się w podróż do chłopca, który twierdzi, że jest raczej szczęśliwy, niż nie i poznać jego historię, która miała szansę pozostać w moim sercu lub nie wzbudzić we mnie kompletnie żadnych emocji.
Subskrybuj:
Posty (Atom)