sobota, 25 marca 2017

[85] Silver. Trzecia księga snów - Kerstin Gier

Sen kojarzy nam się z odpoczynkiem, regeneracją organizmu i ładowaniem baterii na kolejny dzień. Bohaterowie serii Kerstin Gier wiedzą jednak, że w ich przypadku Kraina Snów jest kolejnym wyzwaniem, ponieważ dzieją się wtedy niebezpieczne rzeczy. Jakie? Takie, że na pewno się ich nie spodziewacie i zapewniam Was, wolicie spać bezpiecznie przytuleni do swojej poduszki niż brać w nich udział. Są naprawdę okropnie przerażające.

Zapadając w objęcia Morfeusza bohaterowie Silver mogą przez pewne drzwi wyjść na tajemniczy korytarz, na którym spotykają się ze sobą nawzajem. Nieliczni ludzie odkryli to przejście. Całe szczęście, bo niektórzy mają wobec jego możliwości niecne zamiary i wcale nie chcą tylko niewinnie podglądać sny innych osób. Właśnie przed takimi nikczemnikami próbują ochronić świat główni bohaterowie serii.

Liv wraz z Graysonem i Henrym próbuje zmierzyć się z ich dawnym przyjacielem, Arthurem, który zaczyna wykorzystywać możliwości korytarzy na przejęcie władzy nad światem. Robi coraz to bardziej niepokojące rzeczy. To wszystko przestaje być zabawą, a zaczyna być walką na śmierć i życie.

Świat wykreowany przez Kerstin Gier jest naprawdę niesamowity. Strasznie żałuję, że autorka w trzecim tomie tak mało czasu poświęca na wyjaśnianie zasad, panujących w Krainie Snów. Rzeczywiście, poznajemy kilka ciekawych szczegółów, lecz nie jestem całkowicie usatysfakcjonowana. Wiele zbędnych przemyśleń głównej bohaterki mogłoby być zastąpionych opisem sennych podróży. Takie jest moje zdanie.

Nie zmienia to jednak faktu, że ta seria nadal ma niepowtarzalny klimat. Trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Ciekawi, intryguje, bawi, śmieszy, a momentami nawet mrozi krew w żyłach. Czytając ją, czujemy się jak uczestnicy całej misji, a wszystkie wydarzenia stają nam się niewiarygodnie bliskie.

Moja przygoda z Serią Snów była naprawdę świetną zabawą na raz. Zdecydowanie nie jest to coś, do czego będę wracać do latach, ale na rozluźnienie sprawdza się rewelacyjnie. Starsi czytelnicy mogą być nieco zawiedzeni, bo trylogia ta momentami jest przewidywalna, lecz młodsi będą autentycznie zachwyceni.

Do tego te wydania! Kto nie chciałby mieć na swojej półce takiego dzieła sztuki? Twarde okładki i tłoczone elementy, a w środku zapierające dech w piersiach wklejki oraz urocze ornamenty przy każdym rozdziale. To zdecydowanie cieszy oko. Litery również są duże, przez co książkę czyta się za jednym tchem.

Wyjaśnię jednak moją dosyć niską ocenę. Miałam nadzieję na większą ilość akcji i więcej niespodzianek w tej części, a niestety autorka skupiła się na innych aspektach. Przede wszystkim pisała o wątku miłosnym, który, będę z Wami szczera, jakoś szczególnie mnie nie ujął. Plusem jest jednak zakończenie. Odrobinę przewidywalne, ale cieszę się, że zdradziło nam tożsamość Secrecy.

Jeśli masz wolny wieczór i chcesz przeżyć bardzo emocjonującą i ciekawą przygodę, koniecznie sięgnij po tę serię. Nie zmieni to zbyt wiele w Twojej czytelniczej karierze, ale zdecydowanie poprawi humor i doda trochę tajemniczości. Nie brak tu zabawnych scen, uśmiechów i ciekawych rozwiązań. Bohaterowie również nie są nudni i płascy, więc poznanie ich nie będzie rozczarowaniem. Generalnie polecam, bo naprawdę dobrze spędziłam czas z tymi książkami.


Silver. Trzecia księga snów | Kerstin Gier | 456 stron | Wydawnictwo Media Rodzina

Moja ocena:
★★✩✩✩

Za książkę dziękuję Wydawnictwu!
Czytaliście już Siler?
Iza xx

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarz = ogromny uśmiech na mojej twarzy