Każdemu z nas w głębi duszy brakuje dzieciństwa. Czasami chcielibyśmy wrócić do tej młodzieńczej beztroski i naiwności. Pragniemy znów być tymi niewinnymi istotami, które nie zdają sobie sprawy z codziennych problemów i po prostu cieszą się z życia. Niestety, ciało się starzeje, ale możemy podtrzymywać w sobie to dziecko. Jak? Zobaczcie sami!
Ja sama mam dopiero 15 lat, a już czuję, że te czasy beztroskiego dzieciństwa bezpowrotnie minęły. Jednak, mimo że dorastam, staram się nadal być tą samą Izą, jaką byłam kiedyś. Wiadomo, zawsze jest trudno, ale książki często mi pomagają, bo czytać lubię już od dawna. A zwłaszcza takie pozycje, jak ta! Pozycje, przywołujące wspomnienia.
W Magicznym Drzewie. Świecie Ogromnych autor przenosi nas do fantastycznego świata, w którym wszystko jest co najmniej trzy razy większe niż u nas. Ludzie mierzą nawet po 10 metrów, a każdy chce być jeszcze większy! Samochody są wielkości naszych domów, koty wyglądają na groźniejsze od ziemskich lwów, a bociany są niczym olbrzymie buldożery. Wyobraźcie sobie teraz, że przypadkowo trafiacie do takiego miejsca i nie dość, że musicie przeżyć, to jeszcze musicie uratować pewnego chłopca, który trafił do Świata Ogromnych przed pięcioma laty. Najgorsze jest to, że kompletnie nie wiecie, gdzie go szukać. A to, czy on w ogóle żyje, też jest wątpliwe.
Seria Magicznego Drzewa zdecydowanie ma w sobie to coś, dzięki czemu czytasz ją z nieschodzącym z twarzy uśmiechem. Ta malutka cząstka magii, jaką znajdujemy w każdej części przywraca chęć życia i patrzenia na świat z przymrużeniem oka. Daje odrobinę optymizmu do tego szarego świata, z jakim mamy do czynienia na co dzień. I za to ją kocham.
Magiczne Drzewo. Świat Ogromnych zapewnia jednak nie tylko chwilę uśmiechu. Zdziwicie się pewnie, jeśli powiem, że wydarzenia, mające miejsce w tej książce niejednokrotnie wbiły mnie w fotel i spowodowały wzrost ciśnienia. Nie spodziewałam się, że tak bardzo przywiążę się do bohaterów tej powieści, że aż trzymałam kciuki do bólu, aby nic złego im się nie przydarzyło.
Kuki, Blubek, Ida, Alik i mówiący ludzkim głosem pies Budyń to naprawdę przesympatyczne postacie, których nie da się nie lubić. Już od początku gorąco ich polubiłam, bo mimo swojego młodego wieku byli zdolni do poświęceń i szczerej, bezinteresownej przyjaźni. Nie poddawali się nawet wtedy, gdy sytuacja wydawała się być bez wyjścia i wręcz olśniewali pomysłowością!
Wyobraźcie sobie, że serię Magicznego Drzewa pokochała nawet moja siostra, która już niejednokrotnie dała mi do zrozumienia, że czytać nienawidzi. Tak, chyba nie powinnam się do niej przyznawać... :P Ale Magiczne Drzewo czytała z zapartym tchem i aż nie mogłam się nadziwić, że z takim podekscytowaniem przeczytała wszystkie tomy. A kiedy dowiedziała się, że ja będę miała tę najnowszą część, skakała wręcz ze szczęścia! Dlatego, jeśli macie nieczytające rodzeństwo, które chcecie zachęcić do książek, myślę, że seria Magicznego Drzewa będzie doskonała. Zwłaszcza, że po poszczególne tomy możecie sięgnąć nawet, nie znając poprzednich części, ponieważ każda z nich tworzy zupełnie indywidualną przygodę!
Styl pisania Andrzeja Maleszki nie jest szczególnie wybitny, ale należy wziąć pod uwagę sam fakt, że kieruje się on szczególnie do młodszych odbiorców. Jednak, mimo kilku językowych potknięć, autor zdołał mnie zachwycić. Zabawne dialogi, wartka akcja i emocje to jest to, co najbardziej cenię sobie w książkach. A w tej znajdziecie to i znacznie więcej!
Wydanie Magicznego Drzewa jest po prostu niesamowite. Dlaczego? Po pierwsze twarda oprawa, dzięki której pozycja łatwo się nie niszczy. Po drugie jej mały, ale nie kieszonkowy format, dzięki czemu książkę możesz zabrać gdzie tylko zechcesz. Trzeci, najważniejszy, powód to bajeczne wręcz ilustracje, znajdujące się we wnętrzu powieści. To jest cudowne!
Magiczne Drzewo. Świat Ogromnych polecam wszystkim bez wyjątku. Dzięki tej książce odpoczniecie chwilę od codziennych smutków i trudności. Ta powieść odejmie Wam lat i sprawi, że znów będziecie czuć się jak dzieci. Pamiętajcie, że człowiek ma tyle lat, na ile się czuje! :D
W Magicznym Drzewie. Świecie Ogromnych autor przenosi nas do fantastycznego świata, w którym wszystko jest co najmniej trzy razy większe niż u nas. Ludzie mierzą nawet po 10 metrów, a każdy chce być jeszcze większy! Samochody są wielkości naszych domów, koty wyglądają na groźniejsze od ziemskich lwów, a bociany są niczym olbrzymie buldożery. Wyobraźcie sobie teraz, że przypadkowo trafiacie do takiego miejsca i nie dość, że musicie przeżyć, to jeszcze musicie uratować pewnego chłopca, który trafił do Świata Ogromnych przed pięcioma laty. Najgorsze jest to, że kompletnie nie wiecie, gdzie go szukać. A to, czy on w ogóle żyje, też jest wątpliwe.
Seria Magicznego Drzewa zdecydowanie ma w sobie to coś, dzięki czemu czytasz ją z nieschodzącym z twarzy uśmiechem. Ta malutka cząstka magii, jaką znajdujemy w każdej części przywraca chęć życia i patrzenia na świat z przymrużeniem oka. Daje odrobinę optymizmu do tego szarego świata, z jakim mamy do czynienia na co dzień. I za to ją kocham.
Zdjęcie z mojego Instagrama :) |
Kuki, Blubek, Ida, Alik i mówiący ludzkim głosem pies Budyń to naprawdę przesympatyczne postacie, których nie da się nie lubić. Już od początku gorąco ich polubiłam, bo mimo swojego młodego wieku byli zdolni do poświęceń i szczerej, bezinteresownej przyjaźni. Nie poddawali się nawet wtedy, gdy sytuacja wydawała się być bez wyjścia i wręcz olśniewali pomysłowością!
Wyobraźcie sobie, że serię Magicznego Drzewa pokochała nawet moja siostra, która już niejednokrotnie dała mi do zrozumienia, że czytać nienawidzi. Tak, chyba nie powinnam się do niej przyznawać... :P Ale Magiczne Drzewo czytała z zapartym tchem i aż nie mogłam się nadziwić, że z takim podekscytowaniem przeczytała wszystkie tomy. A kiedy dowiedziała się, że ja będę miała tę najnowszą część, skakała wręcz ze szczęścia! Dlatego, jeśli macie nieczytające rodzeństwo, które chcecie zachęcić do książek, myślę, że seria Magicznego Drzewa będzie doskonała. Zwłaszcza, że po poszczególne tomy możecie sięgnąć nawet, nie znając poprzednich części, ponieważ każda z nich tworzy zupełnie indywidualną przygodę!
Styl pisania Andrzeja Maleszki nie jest szczególnie wybitny, ale należy wziąć pod uwagę sam fakt, że kieruje się on szczególnie do młodszych odbiorców. Jednak, mimo kilku językowych potknięć, autor zdołał mnie zachwycić. Zabawne dialogi, wartka akcja i emocje to jest to, co najbardziej cenię sobie w książkach. A w tej znajdziecie to i znacznie więcej!
Wydanie Magicznego Drzewa jest po prostu niesamowite. Dlaczego? Po pierwsze twarda oprawa, dzięki której pozycja łatwo się nie niszczy. Po drugie jej mały, ale nie kieszonkowy format, dzięki czemu książkę możesz zabrać gdzie tylko zechcesz. Trzeci, najważniejszy, powód to bajeczne wręcz ilustracje, znajdujące się we wnętrzu powieści. To jest cudowne!
Magiczne Drzewo. Świat Ogromnych polecam wszystkim bez wyjątku. Dzięki tej książce odpoczniecie chwilę od codziennych smutków i trudności. Ta powieść odejmie Wam lat i sprawi, że znów będziecie czuć się jak dzieci. Pamiętajcie, że człowiek ma tyle lat, na ile się czuje! :D
Tytuł: Magiczne Drzewo. Świat Ogromnych
Autor: Andrzej Maleszka
Tłumaczenie: -
Wydawnictwo: Znak
ISBN: 9788324039029
Liczba stron: 480
Cena okładkowa: 36,90 zł (twarda okładka)
Moja ocena: 8/10
Recenzję znajdziesz również tutaj:
Lubimy Czytać *klik*
matras.pl *klik*
Za egzemplarz dziękuję księgarni Matras! :)
Nie macie pojęcia jak przyjemnie pisało mi się tę recenzję! Powoli z powrotem wbijam się w rytm częstego pisania :D Czytał ktoś którykolwiek tom Magicznego Drzewa? Dajcie znać! :)
Isabel ♥
Ja kiedyś czytałam poprzednie tomy. Nie były rewelacyjne, ale umiliły mi czas ;) A mi bardzo przyjemnie czytało się tą recenzję. Jak wkręcasz się w wir pisania, to ja czekam na więcej postów! Buziaki, Idalia :*
OdpowiedzUsuńhttp://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/
Kochana! ♥
UsuńNie znam tej serii, ale raczej nie są to książki dla mnie :)
OdpowiedzUsuńSubiektywne recenzje
Czytałam swego czasu tylko dwa tomy, ale książki nie powaliły mnie na kolana :/ Wydawały mi się okropnie infantylne, ale może dzięki Twojej recenzji się skusze ;) Pozdrawiam <3
OdpowiedzUsuńhttp://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/
Kocham tą serię! Przywołuje ona u mnie wspomnienia z dzieciństwa i właśnie taką beztroskość o jakiej mówiłaś. Miły umilacz czasu pośród tylu trudnych książek. U mnie niedawno też pojawiła się recenzja.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie!
zaczytana-w-fantastyce.blogspot.com
Lecę zajrzeć! :D
UsuńZ pewnością czytanie książek, które wywołują uśmiech na twarzy i wspomnienia z dzieciństwa, są dobre. Ja również pamiętam te książki i bardzo się cieszę, że nadal są sławne.
OdpowiedzUsuńKsiążkę od Matrasa sobie wybrałaś, czy oni proponują? :)
Pozdrawiam ❤
Wybrałam z listy, którą mi wysłali :*
UsuńA to tak działają księgarnie. :D
UsuńNie znam serii, a tera chyba jestem na nią za stara :)
OdpowiedzUsuńCzytałam całą serię <3 Mam do niej przeogromny sentyment i chyba będę kupować każdy kolejny tom :D To taka seria, przy której odzyskujemy wiarę w dobro, możemy znowu poczuć się dziećmi...
OdpowiedzUsuń(No i Budyń! <33)
Pozdrawiam!
Muminek
Tytuł "Magiczne Drzewo" sprawia, że wracają do mnie naprawdę piękne wspomnienia z dzieciństwa.
OdpowiedzUsuńPamiętam, jak byłam mała i oglądałam serial, który leciał na jedynce, czy tam na dwójce. Koniecznie muszę wypożyczyć te książki, bo wpadły mi w oko w miejskiej bibliotece i już wtedy miałam ochotę to zrobić.
Także na pewno ją złapię, a tobie gratuluję świetnej recenzji.
Pozdrawiam,
Isabelle West
Z książkami przy kawie