niedziela, 30 sierpnia 2015

[27] Fangirl - Rainbow Rowell

Za każdym razem, gdy ktoś wymówi nazwisko Rainbow Rowell, przed moimi oczami staje kobieta, za którą rozpościera się przepiękna łąka pełna kwiatów w kolorach tęczy. Kobieta, której uśmiech jest zaraźliwy. Kobieta, która rozdaje ludziom radość swoimi słowami. Kobieta, której książki to miód na moje serce. Koniecznie przeczytajcie o najnowszym dziele Tęczowej Kobiety! :D

Jestem przekonana, że dzisiejszy dzień większości z Was polegał na wylegiwaniu się w łóżku; oglądaniu ulubionego serialu tylko po to, by wzdychać do swojego ideału faceta na ekranie; czytaniu od świtu do zmierzchu lub snuciu zmyślonych opowieści o Waszych ukochanych książkowych bohaterach? I nie ma się czego wstydzić, bo z ręką na sercu przyznaję, że u mnie to wygląda podobnie. Uwierzyłybyście, gdybym powiedziała Wam, że nie Wy jedyne nie wyobrażacie sobie świata bez książek i serialów, bez fandomów i fanfików, bez niekończącego się życia w świecie wyobraźni?


"- Co to, kurde, jest fandom?
- Nie zrozumiesz tego"
(s. 51)

Zdjęcie z mojego Instagrama
Bycie Fangirl to niesamowite wyzwanie dla każdej z nas. Czasem na rzecz fanfików czy czytania musimy porzucić obowiązki, znajomych, a nawet sen. Ten problem doskonale zna Cath, która jest jedną z najbardziej profesjonalnych Fangirl na całym świecie. Ześwirowana na punkcie Simona Snow brzydsza siostra bliźniaczka, która nie może żyć bez pisania fanfików - tak opisałabym ją w kilku słowach. Ach, zapomniałabym - Catch jest fanką, która ma własnych fanów. Takich, którzy ją doceniają i liczą na nią. Ale w jej życiu rozpoczyna się trudny moment - college. I tu zaczynają się schodki. Co wybierze Cath - naukę, spotkania z nowymi znajomymi czy pisanie fanfika, żeby zdążyć przed ostatnią częścią przygód Simona Snowa? Czy jej życie może być jeszcze bardziej poplątane? Owszem, może.




Po rewelacyjnej przygodzie z "Eleonorą i Parkiem", nie mogłam doczekać się przeczytania najnowszej powieści Rainbow Rowell. Kiedy tylko pierwszy raz zobaczyłam przeuroczą okładkę "Fangirl" wiedziałam, że powtórnie zakocham się w cukierkowym stylu pisania tej autorki i ujmujących bohaterach. Zastanawiałam się, czym tym razem zaskoczy mnie Tęczowa Kobieta i czy powtórnie będę skakać z radości, że posiadam własny egzemplarz.

"Fangirl" to wbrew pozorom nie tylko powieść dla książkoholików, którzy mogą identyfikować się z główną bohaterką. Jestem przekonana, że większość z Was będzie zachwycona sposobem, w jaki autorka przedstawia tematy, o których nie mówi się głośno. Ta książka to opowieść o dojrzewaniu, wzajemnym zaufaniu, tolerancji, a nawet porzuceniu przez najbliższe osoby. Opowiada o uzależnieniach i tym, jak człowiekowi potrzebna jest osoba, przez którą będzie bezwarunkowo kochany. Dodatkowo znajdziecie tu również cudowny wątek miłosny. A to wszystko ubrane w przeuroczy klimat, który potrafi zaskoczyć i zmrozić krew w żyłach.

Postacie występujące w tej książce to istne szaleństwo. Co chwilę zastanawiałam się, skąd autorka wytrzasnęła tak dziwacznych bohaterów? Czy miała po kolei w głowie, gdy ich wymyślała? W każdym razie, kogo to obchodzi! Ważne, że udało jej się stworzyć coś, co mnie niesamowicie zaskoczyło. Cath, która swobodnie czuje się jedynie przy wirtualnej kartce prosto z otchłani internetu. Wren, potrzebująca przestrzeni i zmian. Ich uzależniony od pracy ojciec oraz matka, która zostawiła ich 8 lat temu. Do tego nieustannie uśmiechający się Levi i Reagan, która sprawia wrażenie zmordowanej życiem nastolatki. Plus, minus kilka dosyć ciekawych postaci drugoplanowych. Mimo dziwaczności tego wszystkiego, czytając tę książkę, odczuwałam mnóstwo kontrastujących ze sobą i spierających się o miejsce na podium emocje wobec bohaterów.


"Ale czasami jesteś taka nieporadna. Jakbym patrzyła na małego kotka, któremu głowa utknęła w pudełku po chusteczkach."
(s.306)

Zdjęcie z mojego Instagrama
A czym była DLA MNIE lektura tej powieści? Podeszłam do niej z nieskrywanym zapałem i podekscytowaniem. Pierwsze strony chłonęłam w błyskawicznym tempie, ale im dalej w tę powieść brnęłam, odkrywałam, że nie jest to coś, czego oczekiwałam. Wyobrażałam sobie mało angażującą, aczkolwiek ciekawą książkę, podczas której czytania uśmiech nie będzie schodził mi z twarzy, a ja będę wybuchać śmiechem co kilka minut. Oj, wielce się pomyliłam, gdyż ta powieść nie przedstawia samych słodkich chwil. Trudno mi stwierdzić czy aby na pewno było to pozytywne zaskoczenie, chociaż nie zaprzeczam, że mimo wszystko, podobało mi się. Chociaż muszę przyznać, że momentami się nudziłam...

Rainbow Rowell jest mistrzynią otwartych zakończeń. Nienawidzę jej za to i kocham jednocześnie. Już drugi raz sprawiła, że płakałam przy kończeniu jej książki. Zastanawia mnie jedno - dlaczego pisarka tak bardzo lubi bawić się uczuciami czytelników. Jakim okrutnym człowiekiem trzeba być, by co chwilę łamać im serca?! Muszę ochłonąć (wdech, wydech). Już wcześniej wspomniałam, że styl jej pisania jest niczym cukierek. Pewnie jesteście ciekawi, dlaczego użyłam akurat takiego porównania. Otóż, słodycz najpierw delikatnie i subtelnie rozpływa się nam na języku, dając nam chwilę przyjemności, a potem kończy się i chcemy coraz więcej. Ale możemy też trafić na smak, za którym nie przepadamy i wtedy krzywimy się z niesmakiem, niezadowoleniem i niedowierzaniem. Tak właśnie pisze Rainbow Rowell. Najpierw prowadzi nas między chmury, by potem brutalnie ściągnąć na ziemię.


"- A teraz ściągnij okulary.
- Dlaczego? Myślałam, że podobają ci się moje okulary!
- Uwielbiam je. A najbardziej lubię moment, w którym je zdejmujesz."
(s. 415)

Niesamowita treść, możliwość identyfikowania się z główną bohaterką, tematy tabu, miłość, a do tego przecudowna oprawa graficzna. Zielony to zdecydowanie mój ulubiony kolor, więc to było zdecydowanie zakochanie od pierwszego wejrzenia. A do tego pastele i kreatywne rozmieszczenie tekstu oraz grafiki. Cudo, które warto postawić u siebie na półce.

Jeśli nie czytałeś jeszcze żadnej książki Rainbow Rowell, a wahasz się między "Eleonorą i Parkiem", a "Fangirl" to niestety nie pomogę Ci w wyborze. Obie te książki są obłędne i bez zastanowienia wpisałabym je do Menu jako potrawy słodko-kwaśne, ale nie da się wybrać jednej z nich. Opowiadają o trudnych rzeczach w sposób, który łatwo trafia do młodego odbiorcy, ale wbrew temu, obie skupiają się zdecydowanie na czymś innym.




"Fangirl" to słodko-kwaśna opowieść na wiele ważnych w życiu tematów. Warto się z nią zapoznać, aczkolwiek nie oczekuj arcydzieła, gdyż niestety nim nie jest. Potrafi zaskoczyć, osłodzić chwilę, a nawet wywołać płacz. Jeśli ta powieść Cię zainteresowała to nie zwlekaj i bierz się za nią jak najprędzej, a jeśli nie - i tak ją przeczytaj. Ja jestem zdecydowanie oczarowana najnowszym dziełem Tęczowej Kobiety i cieszę się, że miałam okazję je przeczytać. Jestem pewna, że przyznasz mi rację - chciałabyś się dowiedzieć czy aby na pewno możesz nadać sobie miano 'fangirl'. Chociaż ta książka spodoba się nie tylko osobom, należącym do fandomów.


Tytuł: Fangirl
Autor: Rainbow Rowell
Tłumaczenie: Magdalena Zieińska
Wydawnictwo: Otwarte/Moondrive
ISBN: 978837553538
Liczba stron: 464
Cena okładkowa: 39,9 zł

Moja ocena: 8/10

Recenzja dostępna:
w.bibliotece.pl - *klik* *klik* *klik*
Matras.pl - *klik*
Lubimy Czytać - *klik*

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Otwarte :)
Czytaliście już "Fangirl"? A może macie zamiar? :)
Isabel ♥

40 komentarzy:

  1. Widzę wszędzie "Eleonorę i Parka". Ta książka też mi się gdzieś przewinęła... I choć większość zdecydowanie ją poleca - to ja wiem, że to nie jest coś dla mnie. Przeczytałabym, poleciła wszystkim innym, ale sama wolałabym dalej trzymać się od autorki z daleka. Wole moje bajki o smokach, magach i takich tam ;p
    drewniany-most.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Dużo słyszałam o twórczości Rainbow Rowell, ale jakoś nigdy nie ciągnęło mnie do jej książek. Niemniej Twoja recenzja sprawiła, że spojrzałam na nie jak na bardziej interesujące i być może kiedyś po nie sięgnę ;)

    www.papierowenatchnienia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. 'Eleonora i Park" mnie nie zachwycili, ale o "Fangirl" słyszałam tyle dobrego, że ostatecznie postanowiłam dać jej szansę. Książka czeka już w kolejce do przeczytania! :)
    przystanek-bookstock.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Tyle dobrego już słyszałam o "Fangirl", ze w koncu będę musiała ją kiedyś przeczytać :)
    Pozdrawiam
    Tutti

    OdpowiedzUsuń
  5. Niedługo na pewno przeczytam 'Eleonorę i Parka' ale najpierw chyba zapoznam się z 'Fangirl' bo do niej jakoś bardziej mnie ciągnie.
    Świetna recenzja :)
    Pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Tą książkę na pewno mam w planach przeczytać, bo widzę ją WSZĘDZIE :D
    Świetna recenzja, z resztą jak zwykle :3
    wercia-czyta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej,
    Wiesz co ma autorka tych książek czego nie mają inni pisarze? Talent. Ona po prostu ma talent, dlatego tak wspaniale pisze.
    Chciałabym przeczytać tą książkę. Naprawdę chciałabym ;). Mogę tak marzyć i marzyć.

    moda-i-ksiazki-zizi.blogspot.com

    Czekam na nn.
    Pozdrawiam Zizi.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawy jestem książek pani Rowell :)
    Pozdrawiam
    http://czytaniapasja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Jutro idę do biblioteki po pierwszą książkę tej autorki, zobaczymy, czy mi się spodoba. Osobiście uważam, źe wydania obu powieści są przecudowne, te mięciutkie fajne okładki *^*
    Historia zawarta w Fangirl bardzo mnie ciekawi, sama jestem w wielu fandomach i czuję, że autorka opisze moje życie :D
    świetna recenzja!

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie jestem do końca przekonana do książek tej autorki. Ale pewnie kiedys przeczytam, czuję presję ;)

    przy-goracej-herbacie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Z przyjemnością przeczytam ;)

    czytanienaszymzyciem.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Zazwyczaj nie czytam takich słodkich i cukierkowatych książek, ale tak ją opisałaś, że mam ochotę na tę ksiażkę.

    Pozdrawiam
    Blog książkoholiczki

    OdpowiedzUsuń
  13. Chętnie przeczytałabym Fangirl! :)
    Nominowałam Cię do Marry Kiss Cliff TAG --> http://wer-pozeraczkaksiazek.blogspot.co.at/2015/08/marry-kiss-cliff-tag_30.html

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytałam "Fangirl" już jakiś czas temu, a nadal, gdy o niej myślę, po prostu nie mogę się nie uśmiechnąć. Jak dla mnie, jest jeszcze lepsza od "Eleonory i Parka". Mam wrażenie, że to jedna z tych książek, które czyta się błyskawicznie i później żałuje się, że już się skończyło, dlatego chętnie przeczytałabym jeszcze inne powieści Rainbow Rowell.
    Pozdrawiam! :)

    The Bookhood by Mary Palmer

    OdpowiedzUsuń
  15. Niestety, ja czułam ogromny niedosyt, czytając Fangirl, czegoś w tej książce mi brakowało... Ech, niestety zawiodłam się, a Eleonora i Park bardzo mi się podobała.

    LeonZabookowiec.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Hello from Spain: interesting book. Great proposals. Keep in touch

    OdpowiedzUsuń
  17. Ten wstęp o czytaniu i oglądaniu od świtu do nocy - no po prostu cała ja <3.
    Aha, btw - fajne te kucykowe przybory :D! Chyba pora się wybrać do Biedry i coś kupić :>.
    Zauważyłam, że zazwyczaj albo się lubi "Eleonorę i Parka" albo właśnie "Fangirl" - ja jeszcze żadnej z tych książek, ale coś czuję, że to właśnie "Fangirl" pokocham, a na "Eleonorze..." mogłabym się zawieść. Bo "Fangirl" to chyba książka naprawdę o mnie :). Ah, jak cudownie jest być nerdem i fangirl <3.
    City of Dreaming Books

    OdpowiedzUsuń
  18. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  19. Właśnie jestem w trakcie lektury i wprost nie mogę się oderwać!
    Nie czytałam recenzji zbyt dokładnie... ale to tylko dlatego, że bałam się, że trafię na coś co zdradzi mi dalszą część.
    Fangirl to książka, którą czytam do pierwszej w nocy.
    Dobrze, że ma te ponad 400 stron, może aż tak szybko się nie skończy :D
    Pozdrawiam,
    Mój Blog

    OdpowiedzUsuń
  20. Musze koniecznie przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Fangirl przeczytałam dobry miesiąc temu (jak to szybko minęło :o) i pokochałam ją od pierwszych stron <3 Eleonory i Parka szczerze nienawidzę i najchętniej spaliłabym tę powieść. Bohaterzy nijacy, wydarzenia nudnawe, a zakończenie tragiczne - jakby Pani Rowell próbowała zakończyć książkę w podobny sposób do Johna Greena ;_; Z koli Fangirl to coś zupełnie innego i zdecydowanie lepszego <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  22. Mam już tę powieść na swojej półce i we wrześniu pewnie ją przeczytam. Nie mogę się doczekać, bo zapowiada się zacnie :D

    OdpowiedzUsuń
  23. "Fangirl" mnie ostatnio prześladuje :D
    Ach pamiętne czasy kiedy się czytało fanfiki na potęgę... :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Muszę przeczytać,
    Pozdrawiam.
    http://miedzy--stronami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie czytałam "Fangirl", ale czy chce przeczytać? TAK :) Spotkałam się z nią już wiele razy na blogach i podoba mi się to, że opowiada o rzeczach ważnych, a nie tylko o przygodach zwykłej nastolatki, która pisze sobie jakieś opowiadania :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Pierwszy raz słyszę ( a właściwie widzę), aby ktoś używał sformułowania "słodko-kwaśna", naprawdę. Ja na przykład stosuję wyrażenie "słodko-gorzkie" i jestem w takim szoku, że aż musiałam o tym tutaj napisać!
    Co do książki - nie mam ochoty, gdyż wiem, że postawiłabym jej poprzeczkę za wysoko przez jej sławę w książkosferze. Miałam chęć, gdy przeczytałam "Eleonorę i Parka", zanim ta była popularna, zanim tak wiele osób w ogóle słyszało "Fangirl", ale teraz zdecydowanie mi przeszło. Może i coś stracę, ale jakoś nie żałuję. Chociaż, gdybym miała od kogo pożyczyć, na pewno bym się do niej dorwała.

    dianabookgeek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  27. Kompletnie nie ciągnie do książek Pani Tęczowej. Nie wiem, widocznie to nie moja tematyka. Chociaż nie wykluczam przeczytania kiedyś "Eleonory i Parka" czy właśnie "Fangirl", o ile oczywiście powieści te wpadną mi w ręce.
    Bo kocham czytać!

    OdpowiedzUsuń
  28. Czytałam Eleonorę i Parka, więc twórczość tej autorki już trochę znam. Była to dobra książka i czytało się ją przyjemnie, jednak nie zachwyciła mnie. O Fangirl widziałam, jak do tej pory, same pozytywne opinie, dlatego spodziewam się, że będzie lepsza ;)
    http://alejaczytelnika.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie czytałam ani Fangirl ani Eleonory i Parka ale mam na nie straszna ochotę szczególnie na Fangirl ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja właśnie z ciekawości bym sięgnęła po tę powieść. Nie czytałam tych sławnych książek tej autorki chociaż miałam w planach i szczerze powiedziawszy to jedyna książka tej autorki, która mnie ciekawi i chętnie przeczytam. Bo mam właśnie "Eleonorę & Park" i nie chcę jej czytać, nie wiem po co ją wzięłam.
    Pozdrawiam ciepło :* i zapraszam na podsumowanie. ♥
    http://kochamczytack.blogspot.com
    Tetiana.

    OdpowiedzUsuń
  31. Książka już do mnie przybędzie za niedługo i już nie mogę się doczekać lektury ^^ Mówią, że podobno lepsza niż "Eleonora & Park" i dobrze, bo choć była ona okej, to właśnie tylko okej. Dużo słodkości jak dla mnie. Jak przeczytam to zobaczę, którą bardziej mogłabym polecić :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Jeszcze nie miałam możliwości przeczytać jednej, lub drugiej książki, ale Fangirl, czeka już u mnie na stosiku <3
    Natrafiłam na Twojego bloga i zostaje na dłużej <3
    I Zapraszam do siebie <3 Prawdopodobnie dzisiaj, lub jutro ukaże się podsumowanie miesiąca <3
    Mam nadzieję, że pozostawisz po sobie jakiś ślad, a jeśli Ci się spodoba zostaniesz na dłużej ;-)
    http://zkrecenzuje.blogspot.com/
    ~ Zaczarowana

    OdpowiedzUsuń
  33. Baaaaaaaaardzo chcą ją przeczytać i do tego coraz bardziej po każdej kolejnej pozytywnej recenzji :D

    OdpowiedzUsuń
  34. Książka znajduje się już na mojej liscie;) w końcu musze się za nią wziąć ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  35. Nie mogę się doczekać aż przeczytam Fangirl! Baaaaaardzo chcę ją przeczytać!!! :D

    http://zaczytan.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  36. "Eleonora i Park" nie skradła mojego serca. Książka była w porządku, ale dla mnie zdecydowanie za słodka. Dlatego trochę boję się "Fangirl" i zostawiam ją na przyszłość - może kiedyś poczuję na nią ochotę ;D
    Pozdrawiam,
    http://magiel-kulturalny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  37. Dużo słyszałam o tej autorce, ale wydaje mi się, że jestem za stara na tego typu książki i mój wewnętrzny frustrat nie zniósłby tej słodkości z niej płynącej. ;)

    OdpowiedzUsuń
  38. O ile Eleonora i Park mnie nie za bardzo interesuje, o tyle Fangirl chcę zdobyć i przeczytać. :P Nie czytałam właśnie nic Tęczowej Kobiety (:D), ale jestem ciekawa jej stylu, bo wszyscy tak go chwalą... A Fangirl mnie kusi, oj, kusi! :D Szczególnie, że coś czuję, że naprawdę polubię Cath, choć zwykle nie lubię bohaterek jej typu... ale ona wydaje mi się wyjątkowa, choć jeszcze nie czytałam książki. XD Naprawdę powinnam to zrobić, bo zaraz jeszcze wyrobię sobie opinię o niej, nawet nie przeczytawszy uprzednio ani jednej strony. XD

    OdpowiedzUsuń
  39. Co to sa fanfiki (<-- te które pisze fangirl) oraz kto to jest simon snow? Z góry dzięki za odpowiedź! :)
    (p.s dlaczego nazywasz autorkę tej książki tęczową kobietą? :D)

    OdpowiedzUsuń
  40. Od jakiegoś czasu planuje przeczytać ta książkę a teraz ty mnie jeszcze bardziej zachecilas swoja recenzja książka się wydaje naprawdę super. Mam nadzieje ze uda mi się ja zdobyć. Pozdrawiam i zapraszam do mnie http://wswiecieksiazeek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Komentarz = ogromny uśmiech na mojej twarzy