Już za momencik wszyscy uczniowie wracają do szkoły, czy tego chcą czy nie (no, zakładając, że sytuacja na świecie tego uniemożliwi, ale na potrzeby tego posta załóżmy, że wszystko pójdzie zgodnie z planem). Mnie akurat wyjątkowo pierwszy raz w życiu powrót do szkoły we wrześniu nie dotyczy, bo obowiązkowy okres edukacji przeżyłam i dopiero w październiku czekają mnie studia (mam nadzieję, że nie zdalnie:/). W tym wpisie chciałabym jednak opisać Wam, jak ja się zwykle przygotowywałam do nowego roku szkolnego.
W sumie jestem w szoku, że ten obowiązkowy okres edukacji minął - przeżyłam podstawówkę, gimnazjum, liceum i jeszcze jakoś się trzymam i nawet sama z siebie chcę się kształcić dalej, szok ;P Ale koniec dygresji, przejdźmy do tematu.
- Szkolne zakupy
Kupowanie artykułów szkolnych to jedna z najlepszych wydarzeń pod koniec sierpnia! <3 Pewnie nie będę zbyt oryginalna, bo supermarket, w którym co roku zaopatrywałam się na nowy rok szkolny to Biedronka. Zawsze jest tam tyle przepięknych rzeczy! Wszelkie duże czy małe zeszyty, długopisy, ołówki i wszystko inne. Przedmiotem, na który czekam co roku i kupuję od hmm... chyba od czterech lat, jest ten biedronkowy kalendarz szkolny za 19,99 (na pewno go kojarzycie), który używam jako pamiętnik^^ Wnętrze bardzo mi odpowiada, a wzory okładek co roku zachwycają! Oprócz Biedronki zwykle dokupowałam jeszcze jakieś rzeczy w Pepco i w Papirusie w moim mieście, ale jednak to Biedronka była zawsze celem głównym szkolnych zakupów.
- Generalne sprzątanie pokoju
Zdecydowanie najlepiej uczy mi się w czystej przestrzeni, więc by zmotywować się do nowego roku w szkole zawsze kilka dni przed pierwszym września robię duże porządki. Oprócz zamiatania i ścierania kurzy biorę się na przykład za mycie podłogi wszędzie, nawet pod łóżkiem (na co dzień mi się nie chce, bo to za dużo gimnastykowania się;P), trzepanie dywanu (i jeszcze pranie go, jeśli tego wymaga), układanie rzeczy w szufladach w biurku oraz ubrań w szafie (a także wyrzucanie wszystkiego, co zbędne) i tak dalej. Nie oszukujmy się, takiego idealnego porządku nie da się utrzymać cały czas (no przynajmniej ja tak nie umiem), ale przed pierwszym września jest to dla mnie doskonały zastrzyk motywacji.
- Poukładanie sobie wszystkiego do szkoły
Każdy z Was ma pewnie półkę lub szufladę, która przeznaczona jest na rzeczy do szkoły. Ja mam półkę, na której zawsze leżą podręczniki i zeszyty. Warto sobie przed rokiem szkolnym to wszystko ładnie poustawiać, by wprowadzić się psychicznie w tryb nauki. Często też przeglądałam mniej więcej podręczniki, żeby zobaczyć, co mnie czeka ;P Ale szkoła to nie tylko nauka! Przejrzyjcie koniecznie Wasze szafy, by wiedzieć, jakie stylówki możecie z nich stworzyć. A jeśli czegoś brakuje, to super wyjściem są zakupy^^
- Pozytywne nastawienie!
Wrócić do szkoły po wakacjach jest bardzo trudno, ale jestem pewna, że dacie radę <3 Ja zawsze się cieszyłam, że będę codziennie widywać moich znajomych. Po kilku miesiącach miałam już zwykle raczej dość nauki, ale szkoła ma wiele plusów i to super przygoda - warto tak na to patrzeć^^
***
with love, Iza
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz = ogromny uśmiech na mojej twarzy