Pewnie wszyscy doskonale znacie listę tytułów BBC albo przynajmniej wiecie o jej istnieniu. Ja już dawno do niej nie zaglądałam, a w sumie chciałabym chociaż jakąś część pozycji z tego spisu poznać. Dziś sprawdzę, ile udało mi się ich przeczytać bez specjalnego planowania tego.
Listę tę znalazłam tutaj i zostawiłam tylko przeczytane przeze mnie tytuły. Napiszę o nich oczywiście kilka słów :)
Listę tę znalazłam tutaj i zostawiłam tylko przeczytane przeze mnie tytuły. Napiszę o nich oczywiście kilka słów :)
***
1. Duma i uprzedzenie – Jane Austen
Książka ta zaciekawiła mnie już dawno temu, ze względu na fenomen Jane Austen. Czytanie jej początkowo nie było najprostsze, lecz finalnie okazało się, że było warto. Polubiłam opowiedzianą przez Jane Austen historię, świetnych bohaterów i wyjątkowy styl pisania tej osiemnastowiecznej pisarki.
4. Seria o Harrym Potterze – J.K. Rowling
Okej, czy to właściwie wymaga jakiegokolwiek komentarza? ;P Ja w sumie przeczytałam Harry'ego dość późno, ponieważ w moim dzieciństwie przewijały się jedynie fragmenty filmów (przez mojego brata ciotecznego, który bardzo często je ze mną i moją siostrą oglądał, tłumaczył też różne rzeczy, których nie rozumiałam). Te książki pojawiły się w moim życiu dopiero, gdy miałam hmm... chyba 16 lat. Mimo to są dla mnie bardzo ważne i pewnie będę czytać poszczególne tomy jeszcze nieraz.
5. Zabić drozda – Harper Lee
Ta książka okazała się być czymś absolutnie wspaniałym. Zupełnie nie wiedziałam przed przeczytaniem, o czym właściwie będzie, lecz zaskoczyła mnie naprawdę pozytywnie.
Rok 1984 – George Orwell
Ta historia była naprawdę fascynująca i przyprawiająca o dreszcze. Mimo dość ciężkiego tematu czytało mi się ją świetnie, nie mogłam się oderwać. Muszę zrobić kiedyś jej reread koniecznie.
16. Hobbit – J.R.R. Tolkien
Lektura szkolna w gimnazjum. Mimo że czytana z przymusu to nie zawiodłam się, dobrze mi się ją poznawało i omawiało. Też chętnie przeczytałabym raz jeszcze historię Hobbita! Może kiedyś poczytam ją bratu...
18. Buszujący w zbożu – J.D. Salinger
Jeśli chodzi o tę pozycję, podczas czytania nie widziałam jej potencjału. Była dla mnie dość nudna... Teraz jednak zdecydowanie bardziej dostrzegam jej sens, przesłanie i tak dalej i uważam, że to bardzo dobra lektura.
22. Wielki Gatsby – Scott Fitzgerald
Do Wielkiego Gatsby'ego miałam olbrzymie oczekiwania i to nieco mnie zgubiło. Prawdopodobnie umknęło mi coś znaczącego i przez to rozczarowałam się, pozostał niedosyt... Ale może to znak, by spróbować kiedyś jeszcze raz?
27. Zbrodnia i kara – Fiodor Dostojewski
Tę książkę natomiast przeczytałam do połowy, lecz całość znam dzięki omawianiu jej na polskim. Dlaczego właściwie jej nie skończyłam? Po prostu rosyjski pisarze jakoś mnie nie przekonują... Słyszałam, że ich styl się uwielbia lub raczej jest się uprzedzonym - a więc ja należę do tej drugiej grupy. Psychologiczna analiza bohatera i tak dalej - to były świetne wątki. Styl prowadzenia tej opowieści natomiast nie zachwycił mnie, często się nudziłam, uciekałam myślami. Ale kurcze, tyle osób ogromnie ceni tę powieść, że może kiedyś zmęczę ją do końca...
36. Lew, Czarownica i Stara Szafa – C.S. Lewis
Jak mogłabym tego nie przeczytać? Niesamowita przygoda w Narnii zdecydowanie ujęła mnie za serce. Reszty części jednak jakoś nie przeczytałam. Dokładnej przyczyny nie mam, po prostu było mi jakoś nie po drodze.
40. Kubuś Puchatek – A.A. Milne
Jak słyszę Kubuś Puchatek to automatycznie się uśmiecham. Misiu, uwielbiający miodek i cała reszta kompanii to duża część mojego dzieciństwa. W aktualnym życiu natomiast bohaterowie ci nadal są świetni, ponieważ według wielu osób są oni przedstawieniem różnych stanów psychicznych (mnie też podoba się taka teoria), dlatego mimo wszystko Stumilowy Las jest niezwykle uniwersalny i nie tylko dla dzieci.
41. Folwark zwierzęcy – George Orwell
Kolejny Orwell na tej liście, którego przeczytałam. I wspominam go nawet lepiej, niż Rok 1984, ponieważ wątki wielu bohaterów niezmiernie mnie wzruszyły... Jeśli też czytaliście, to na pewno wiecie, o czym mówię...
42. Kod Da Vinci – Dan Brown
Jejku, jak byłam w gimnazjum to czytałam tę powieść i byłam zachwycona tym, jak świetnie była poprowadzona. Absolutnie się wciągnęłam i mimo że jest to dość obszerna historia to uporałam się z nią bardzo szybko, bo po prostu musiałam wiedzieć, co będzie dalej. To jedna z tych książek, dla których zaniedbacie obowiązki i zarwiecie noc, ale zdecydowanie warto! Pamiętam, że po tej lekturze obiecałam się, że zapoznam się z innymi dziełami tego autora, ale bałam się, że poprzeczka jest zbyt wysoko i się zawiodę, więc finalnie od Dana Browna czytałam tylko genialny Kod Leonarda Da Vinci.
46. Ania z Zielonego Wzgórza – L.M. Montgomery
Tu znów nie muszę chyba wiele wyjaśniać. Montgomery, wymyślając historię krnąbrnej rudowłosej dziewczynki, która przeżywa wiele wzlotów i upadków pewnie nie sądziła, że w duży sposób wpłynie na życie wielu ludzi i stanie się takim fenomenem. Ja absolutnie uwielbiam i chętnie skończę kiedyś tę serię (przeczytałam 3 części).
51. Życie Pi – Yann Martel
Sięgając po tę pozycję kierowałam się głównie... piękną okładką. Ale to nie wszystko! Wiele dobrego też o niej słyszałam, wiedziałam, że jest na liście BBC i ogólnie wydawała się bardzo znana i polecana, więc sięgnęłam po nią. I również nie mogłam się oderwać. Absolutnie wyjątkowa i niepowtarzalna.
54. Rozważna i romantyczna – Jane Austen
Znów Jane Austen i mogłabym napisać przy niej tak naprawdę dokładnie to samo, co napisałam przy Dumie i uprzedzeniu, lecz jednak historia, w której występował pan Darcy bardziej zapadła mi w pamięci. Z Rozważnej i romantycznej pamiętam zdecydowanie mniej...
56. Cień wiatru – Carlos Ruiz Zafon
Tę książkę poleciła mi pani od polskiego w gimnazjum i nie sądziłam, że będzie tak dobra! Przez długi czas była to jedna z moich absolutnie ulubionych pozycji. Teraz jest wiele innych ważnych dla mnie historii, lecz mimo to Cień wiatru wciąż ma specjalne miejsce w moim sercu i bez wątpienia zawsze będę go dobrze, z dużym sentymentem wspominać.
58. Nowy wspaniały świat – Aldous Huxley
Z książką Huxley'a wiąże się natomiast dość ciekawa historia. Bardzo dobrze pamiętam okoliczności, w jakich czytałam tę książkę, lecz kompletnie uleciała mi jej treść. Pamiętam ogólnie jej klimat, ale co się wydarzyło... nie mam pojęcia. Trzeba więc powtórzyć jej lekturę, bo bez wątpienia jest wartościowa - o tym jestem przekonana.
68. Dziennik Bridget Jones – Helen Fielding
W gąszczu tych wszystkich klasyków pojawia się i ona, Bridget Jones. Przeczytałam bardzo szybko, super sympatyczna i miła opowieść. Idealna na odpoczynek po ciężkim dniu. Co więcej, wiele kobiet może utożsamić się z tytułową bohaterką.
73. Tajemniczy ogród – Frances Hodgson Burnett
Tę powieść czytałam już bardzooo dawno temu, prawdopodobnie jako lekturę w podstawówce. Pamiętam więc dosłownie szczątkowe elementy i to, że podobała mi się. Raczej nie będę do niej wracać, bo nie dokonała rewolucji w moim życiu, lecz była to dobra opowieść.
81. Opowieść wigilijna – Charles Dickens
A tu historia, którą czytałam hmm... pewnie z pięć razy, zazwyczaj w okresie Świąt Bożego Narodzenia (kto by się spodziewał! ;P). Ekranizacji też widziałam już mnóstwo. Ogromnie ją lubię i cenię, mam wielki sentyment, jestem też pewna, że jeszcze wiele wiele razy ją przeczytam.
92. Mały Książę – Antoine De Saint-Exupery
Małego Księcia czytałam dwa razy, również pewnie nie były to ostatnie moje spotkania z tym bohaterem. Bardzo lubię, ogromnie mnie wzrusza i fascynujące jest to, że poprzez tak niewiele stron można tak mocno zżyć się z książkowymi postaciami... No i Mały Książę to olbrzymia skarbnica pięknych, wartościowych myśli!
98. Hamlet – William Shakespeare
Od Szekspira podoba mi się tylko historia Romea i Julii. Wszystkie inne jakoś zacierają mi się w pamięci, mieszają ze sobą. Podobnie jest z Hamletem, nie urzekł mnie.
***
Bądźcie zdrowi i silni
// With love, Iza
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz = ogromny uśmiech na mojej twarzy