środa, 3 maja 2017

Mini recenzje by Isabel - Chbovsky, Pawlikowska i Miszczuk...

Często brak mi czasu na pisanie recenzji każdej pojedynczej książki, a naprawdę bardzo chciałabym dzielić się z Wami moimi przemyśleniami o przeczytanych pozycjach. Dlatego wymyśliłam, że na moim blogu oprócz tradycyjnych recenzji będą pojawiać się też takie mini, czyli kilka krótkich opinii w jednym wpisie. Dzięki temu każdy z Was znajdzie coś dla siebie, a przy okazji poznacie więcej tytułów, które polecę Wam lub odradzę. Mam nadzieję, że taka forma Wam się spodoba :)

W dzisiejszym poście postawiłam na różnorodność. Mam nadzieję, że znajdziecie coś dla siebie!

Charlie - Stephen Chbovsky
Charlie to opowieść o tytułowym chłopaku, który już od pierwszych stron okazuje się niezwykle specyficzny. Sama książka również jest napisana w niesamowicie oryginalny sposób, ponieważ czytamy tutaj listy głównego bohatera do swojego wymyślonego przyjaciela, w których opisuje wydarzenia minionych dni. Razem z nim dorastamy, poznajemy świat i odkrywamy, jak to jest być dorosłym.

Sięgnęłam po tę książkę przede wszystkim dlatego, że wiele osób bardzo ją zachwalało i przedstawiało jako jedną z najlepszych książek w swoim życiu. Ja jednak nie do końca się zgodzę z tym, że jest to absolutnie genialna książka, ponieważ spodziewałam się czegoś więcej. Momentami zwyczajnie się nudziłam, a zachowanie głównego bohatera i jego przyjaciół działało mi na nerwy. Rzeczywiście miała w sobie to coś, czytaniu jej towarzyszył ciekawy klimat, była intrygująca i jestem w stanie odszyfrować jej przesłanie, jednak z perspektywy czasu widzę, że nie jest to historia, która zostanie ze mną do końca życia, ponieważ już po miesiąca od jej przeczytania wiele rzeczy zaczyna mi się zacierać.

Jeśli jesteście ciekawi tej książki, to nie zrażajcie się moją opinią, ponieważ może akurat Wy odnajdziecie w niej historię Waszego życia? Mam dla Was jednak jedną radę - nie podchodźcie do niej z tak olbrzymimi oczekiwaniami, jak ja to zrobiłam. Podejdźcie do niej z dystansem. Ja natomiast nie wykluczam, że za jakiś czas nie sięgnę po nią ponownie, nie spodziewając się już fajerwerków, a starając się odkryć to drugie dno i bardziej docenić tę opowieść. Teraz jest mi jednak całkowicie obojętna.
★★★✩✩

Jestem bogiem podświadomości - Beata Pawlikowska
Jestem bogiem podświadomości to książka zupełnie inna niż wszystkie, które zazwyczaj czytam. Nie przeszkodził mi nawet fakt, że nie czytałam poprzednich części, bo ich znajomość nie jest niezbędna do odbioru tej. Traktuje ona o mechanizmach działania naszej podświadomości oraz tego, jak działają na nas różne bodźce. Otworzyła mi oczy na wiele spraw, na które wcześniej nie zwracałam uwagi. Poruszony również był temat zdrowego odżywiania, który już od jakiegoś czasu bardzo mnie interesuje.

Beata Pawlikowska w naprawdę przystępny i przyjemny w odbiorze sposób wyjaśnia wiele rzeczy i pokazuje, co możemy zrobić, by poczuć się dobrze sami ze sobą. Jedyne, do czego mogę się przyczepić to fakt, że momentami autorka kilkakrotnie pisze o tym samym, co wprawia w konsternację. Ogólne wrażenie jest jednak świetne i z przyjemnością przeczytam inne pozycje spod pióra Beaty Pawlikowskiej, bo wydała mi się ona fantastyczną kobietą, która pisze o istotnych sprawach.

Polecam tę książkę przede wszystkim osobom ciekawym świata. Takim, które nie boją się poznać największych kłamstw naszej cywilizacji i zmierzyć się z gorzką prawdą. Takim, które potrafią wyciągnąć lekcję z przeczytanej pozycji i potrafią wcielić je we własne życie.
★★★✩✩

Noc Kupały - Katarzyna Berenika Miszczuk
Noc Kupały to drugi tom serii Kwiat Paproci. Recenzję pierwszego tomu znajdziecie na moim blogu, więc zapraszam Was tutaj, jeśli chcecie wiedzieć coś więcej o fabule. Teraz chciałabym skupić się natomiast na moich wrażeniach, które niestety są odrobinę mniej entuzjastyczne niż przy okazji rewelacyjnej Szeptuchy.

Miałam wrażenie, że tym razem mimo tego, iż w tej części było naprawdę sporo akcji, to było też dużo zupełnie zbędnych przemyśleń głównej bohaterki, które zupełnie niczego nie wnosiły. Ubolewam też nad faktem, że autorka za dużo czasu poświęciła wątkowi romantycznemu, którego nie jestem jakąś największą fanką. Plusem jest jednak to, że poznajemy kolejne, fascynujące słowiańskie istoty, które wprowadzają niesamowite zamieszanie. Uwielbiam też klimat tej historii i z niecierpliwością czekam na kontynuację losów Gosi, Mieszka i Baby Jagi.

Katarzyna Berenika Miszczuk nadal jest moją ulubioną polską pisarką. Bardzo lubię jej nietuzinkowe poczucie humoru, ciekawe pomysły na fabułę i charyzmatycznych bohaterów. W tej serii przywołuje ona słowiańskie legendy i interpretuje je na własny sposób. Jest to rewelacyjna opowieść na odstresowanie, poprawę humoru i wywołanie uśmiechu na twarzy. Nie brak tu jednak intryg, pułapek i sytuacji, mrożących krew w żyłach. Jestem pewna, że będzie trzymać mocno kciuki za głównych bohaterów. Na pewno nie pożałujecie zapoznania się z serią Kwiat paproci. Ja jestem nią oczarowana.
★★★✩✩
Za tę książkę dziękuję Wydawnictwu WAB

To by było tyle na dziś. Wybaczcie, że tak długo nic nie pisałam i słuch o mnie zaginął, ale stwierdziłam, że nie ma sensu robić niczego na siłę i będę wstawiać posty wtedy, kiedy będę mieć na to ochotę. Zachęciłam Was do przeczytania którejś z tych książek?
Iza xx

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarz = ogromny uśmiech na mojej twarzy