wtorek, 5 lipca 2016

[61] Listy niezapomniane TOM II - Shaun Usher

Własnoręczne listy to forma, która niestety praktykowana jest coraz rzadziej. W dobie internetu wolimy przekazać komuś informację w sposób znacznie szybszy, chociażby pisząc maila lub wiadomość na Facebooku. Ale listy nadal mają swoją magię. Szczególnie te zebrane przez Shauna Ushera.

Drugi tom Listów niezapomnianych to kolejny bogaty i inspirujący zbiór korespondencji, który przypomina nam, jak wiele z tego, co ważne w naszym życiu, uwieczniamy w listach.

Odkryj:
~ pożegnalną notatkę Richarda Burtona skierowaną do Elizabeth Taylor, 
~ przejmujący list matki do nienarodzonej córki, 
~ list Toma Clancy’ego, którego Ronald Reagan nazwał „opowiadaczem w moim stylu”, tym samym kładąc podwaliny pod fenomenalną karierę pisarza,
~ odpowiedź Davida Bowiego na pierwszy list od fanki z Ameryki,
~ list Karola Wojtyły do kuzynki Lusi wysłany zaraz po wyborze na papieża,
~ niezwykłą korespondencję między Grzegorzem Turnauem a Piotrem Skrzyneckim,
~ list Marge Simpson do pierwszej damy Barbary Bush, która stwierdziła, że Simpsonowie to „najgłupsza rzecz, jaką kiedykolwiek widziała”,
~ odpowiedź Albusa Dumbledore’a na podanie o pracę na stanowisku profesora Obrony Przed Czarną Magią w Hogwarcie…

Listy niezapomniane. Tom II to wiele wzruszających, tragicznych, zabawnych i ponadczasowych historii zapisanych na zaskakująco trwałym tworzywie – papierze.


Pisanie listów jest dla mnie wspaniałym zajęciem. Uwielbiam ten proces tworzenia ich. Jest to kilka magicznych chwil, do których wracam jak najczęściej się da. Jest to jedna z rzeczy, które sprawiają, że staję się szczęśliwsza i jestem pewna, że nigdy z niej nie zrezygnuję. Dlatego pozycja Shauna Ushera tak mnie zaintrygowała. Powiedzcie sami - jaki listomaniak odpuściłby perspektywę przeczytania listów innych osób sprzed lat? Na pewno nie ja.

Nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała o przecudownym wydaniu tej pozycji. Trzymanie jej w rękach to niezapomniane uczucie, które mogłabym przeżywać wciąż na nowo. Grube kartki sprawiają, że książka prezentuje się bardzo ekskluzywnie,a jej zapach przywodzi na myśl drogie kartki papieru. Poza tym często przy poszczególnych listach jest kserokopia oryginału. Dzięki temu czytaniu poszczególnych listów towarzyszy jeszcze bardziej pasujący klimat.

W Listach niezapomnianych najbardziej zachwyciło mnie właśnie to, że miałam szansę poznać od kuchni życia wielu ludzi. Wspaniałe było to, że mimo iż różniły się one od mojego o 180 stopni (wiadomo, inne czasy i te sprawy), poruszające w nich problemy były bardzo ponadczasowe. Autorzy tamtejszych listów, zupełnie nieświadomie dawali najróżniejsze rady nam, żyjącym w XXI wieku ludziom lub po prostu pokazywali, jak to było w ich przypadku. Wszystkie listy pokazywały zupełnie inną osobowość oraz inne podejście do życia i świata. Każdy z ich autorów wyznawał w życiu inne wartości. I to wszystko widać w ich korespondencji. Myślcie sobie o mnie, co chcecie, ale analizowanie osobowości tych ludzi sprawiło mi naprawdę dużo radości.

W Listach niezapomnianych ogromnie spodobał mi się też oryginalny pomysł na tę pozycję. Pierwszego tomu jeszcze nie czytałam, więc nie jestem w stanie porównać tych dwóch książek, ale mimo to mogę powiedzieć, że drugi bardzo mi się spodobał. Nigdy nie spotkałam się jeszcze z pomysłem zebrania listów i stworzenia z nich książki. A to przecież świetny pomysł! Dlatego tutaj należą się ukłony Shaunowi Usherowi, któremu udało się wprowadzić go w życie.

Wiecie, co jeszcze jest oryginalne w tej pozycji? To, że czytanie jej jest jak sięgnięcie do pudełka czekoladek. Każdy list jest inny i nigdy nie masz pewności, czy kolejny wywoła łzy wzruszenia, zanudzi Cię na śmierć czy sprawi, że zaczniesz się śmiać. Jednocześnie wadą i zaletą jest właśnie to, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie. A wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że są gusta i guściki, a coś, co kogoś innego może zachwycić, nas może totalnie rozczarować. I na odwrót. Więc przygotujcie się na to, że niekoniecznie wszystkie listy pokochacie i zapamiętacie do końca życia - może się znaleźć kilka takich, które mogą Cię zanudzić lub zirytować. Ale warto to przeboleć dla tych niezapomnianych listów, których jest znacznie więcej niż tych rozczarowujących. A w zasadzie to każdy ma w sobie coś niezwykłego - po prostu jeden ma tego więcej, inny mniej :D

Właśnie ze względu na powyższy powód uważam, że warto mieć tę pozycję na półce. Przede wszystkim dlatego, że jest to naprawdę ogromnie wartościowa pozycja, która może Was niezwykle wiele nauczyć. Polecam Wam jednak, żebyście ją sobie dawkowali, żeby Wam się nie przejadła. Kilka listów dziennie  to będzie idealne rozwiązanie. Wtedy czytanie jej będzie jeszcze bardziej ekscytujące!

Jak wspomniałam wcześniej, występuje tu olbrzymia różnorodność - od cukierkowo słodkich, zabawnych notatek do smutnych, przygnębiających i niewiarygodnie mądrych listów z cudownym przesłaniem. Znajdziecie tu też mnóstwo pięknych cytatów - ta książka to ich istna kopalnia! A ile jest możliwości czytania tej pozycji! Możesz losować sobie następny list i zaznaczać te przeczytane, wybierać te najbardziej interesujące lub czytać po kolei. Macie tu całkowitą dowolność! 

Jeśli liczysz jednak na książkę, która wciągnie Cię od pierwszych do ostatnich stron, możesz odrobinę się zawieść, bo tutaj tego nie znajdziesz. Ale dzięki temu melancholijnemu klimatowi, możecie chwilę odpocząć od rwącej akcji i dać się porwać cudownym duchom przeszłości. Zdecydowanie najbardziej zachwyceni tą pozycją będą naturalnie miłośnicy listów, ale nie tylko. Koniecznie przeczytaj tę pozycję, a gwarantuję, że ogarnie Cię przemożna chęć napisania własnoręcznego listu! :D
 
Tytuł: Listy niezapomniane tom II
Autor: Shaun Usher
Tłumaczenie: Jakub Małecki
Wydawnictwo: SQN
ISBN: 9788379246427
Liczba stron: 413
Cena okładkowa: 49,90 zł



Moja ocena: 8/10
Recenzję znajdziesz również tutaj:
Lubimy Czytać *klik*
w.bibliotece.pl *klik*

Za egzemplarz ogromnie dziękuję Wydawnictwu SQN!

Prowadzicie z kimś własną korespondencję? :D
Iza xx

10 komentarzy:

  1. Już od dawna bardzo zaciekawił mnie ten zbiór listów, tym bardziej, że nie jest to zwykła książka. Podoba mi się ta różnorodność, tam jak mówisz, każdy list jest zapewne inny, dlatego nigdy nie możemy przewidzieć co akuratnie się trafi. Poza tym ciekawa jestem odpowiedzi Dumbledore'a, na podanie o pracę na stanowisko nauczyciela w Hogwarcie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawi mnie ten zbiór listów, nie do końca może jestem listomaniakiem, ale z pewnością znalazłabym chwilę radości w poznawaniu ich. Świetna, zachęcająca recenzja ;)
    PS. Nie spodziewałam się, że list Albusa Dumbledore'a też się tu znajdzie ^^
    Pozdrawiam i zapraszam na recenzję "Dworu cierni i róż"! pattbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mnie ciekawi Tom I i tom II i to jest magiczne, takie listy. Ciekawe czy bedę miała okazję przeczytać. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekają u mnie Listy tom I i szczerze nie mogę się doczekać, kiedy po nie sięgnę! :))
    Pozdrawiam cieplutko!
    chocabom klik!

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę w końcu przeczytać obydwie części! Tak mało czasu a tyle książek:D
    Całuski
    http://pasiastaczarownica.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo zaciekawiła mnie ta książka i stwierdzam, że muszę koniecznie ją przeczytać :D
    Buziaki ;*
    bookowe-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Już od jakieś czasu zastanawiam się nad zakupem :)
    Zapraszam do wykonania tagu :)
    http://zakatekfangirl.blogspot.com/2016/07/tag-i-ksiazki-bez-ktorych-nie-byoby_6.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam ogromną ochotę poczytać te listy! Sama korespondencję tradycyjną uwielbiam, piszę od paru lat listy i doskonale wiem, jak bardzo różnią się one od tych krótkich notatek, które szybko śle się przez internet. W końcu... W listach jest tyle emocji, które niekoniecznie są w mailach czy smsach. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. OOO tak, pisanie listów to niestety umierająca sztuka, bo listy trzeba umieć pisać. Nabazgrać kilka słów jak z SMS-u potrafi każdy, a list to co innego. Bardzo interesują mnie te listy i mam nadzieję, że uda mi się je przeczytać :)
    Pozdrawiam, Miki

    OdpowiedzUsuń
  10. Listy to całkiem co innego niż sms-y, internet itp. Książka wydaje się być bardzo ciekawa. Można się trochę przenieść w czasie... :D Mam nadzieję, że kiedyś przeczytam.
    Pozdrawiam <3

    (za wszystkie obserwacje się z chęcią odwdzięczam)
    nastolatka-marzycielka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Komentarz = ogromny uśmiech na mojej twarzy