Zastanawialiście się kiedyś, co by było, gdyby król Mieszko I nie przyjął chrztu? Ja w sumie nie. Ale Katarzyna Berenika Miszczuk zastanawiała się za nas wszystkich razem wziętych. Tak właśnie powstała Szeptucha. Książka wyróżniająca się na tle wszystkich innych.
Jest rok 2015. Istnieją telefony, komputery, internet i wszystko inne, co zawdzięczamy elektronice. Samochody również jeżdżą po drogach. Wszystko jest tak, jak w rzeczywistości. No, może z jedną małą różnicą. Polska nadal jest słowiańskim krajem, wierzącym w wielu bogów. Ale główna bohaterka nie cierpi tych zabobonów. Kiedy kończy studia, musi iść na roczne praktyki do szeptuchy, bo inaczej nie będzie mogła zdobyć zawodu lekarza. Jest to dla niej jak największa kara, bo wie, że i tak nigdy nie będzie pracować jako wiejska znachorka, więc te praktyki to dla niej strata czasu. Ale nie spodziewała się, że szeptucha będzie tak wspaniałą kobietą, na wsi spotka miłość jej życia, a bogowie będą chcieli sprawić, aby w nich uwierzyła...
Katarzyna Berenika Miszczuk jest dla mnie fenomenalną pisarką. I niech nie zwiedzie Was to, że jest to POLSKA pisarka. Z powieściami tej autorki mam same dobre wspomnienia, ponieważ już nie jeden raz bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły. Uwielbiam trylogię o Wiktorii Biankowskiej, która wyszła spod jej pióra i od czasu, gdy pochłonęłam ją w dosłownie kilka dni, ciągle miałam ochotę na więcej. Więcej Katarzyny Bereniki Miszczuk. Właśnie dlatego zdecydowałam się kupić i przeczytać Szeptuchę. Było warto!
Katarzyna Berenika Miszczuk stworzyła niesamowitą wizję teraźniejszości, która mogłaby być rzeczywistością, gdyby Mieszko I nie przyjął chrztu tysiąc lat temu. Autorka zwinnie prowadzi nas po swoim świecie, odkurza słowiańskie legendy, bogów i upiory. Na kartach tej książki spotkałam utopce, wąpiry, rusałki, a nawet Swarożyca i Welesa w samej osobie!
Główna bohaterka, Gosława (dla przyjaciół Gosia), to twardo stąpająca po ziemi dwudziestoczterolatka. Nie wierzy w sposoby leczenia, które przedstawia jej Baba Jaga, bogowie też są dla niej nierealni, bo nigdy ich nie widziała. Taka kobieta samowystarczalna. Co bardzo mi się w niej podobało? Przede wszystkim to, że była niewyobrażalnie realna. Miała swoje fobie, humorki, często mówiła coś, zamiast najpierw to przemyśleć. Takie osoby istnieją w prawdziwym świecie, więc momentami miałam wrażenie, że Gosia siedzi obok mnie i opowiada mi swoją nieprawdopodobną historię. Jednak to nie główna bohaterka była moją ulubioną postacią. Szczególnie polubiłam Babę Jagę, czyli szeptuchę, do której Gosia chodziła na praktyki. To tak wspaniała kobieta, że sobie nawet nie wyobrażacie! :D
W książkach Katarzyny Bereniki Miszczuk znajdziecie przede wszystkim cudowny klimat nie do podrobienia. Nie inaczej jest w Szeptusze. Lekturze tej książki towarzyszy taka swojska, przyjemna i okraszona humorem atmosfera. Autorka pisze w tak genialny sposób, że czytanie jej powieści to czysta przyjemność! Ta historia rozjaśni każdy, nawet najbardziej ponury dzień. Zapewniam, że uśmiech nie zejdzie z Waszej twarzy ani na chwilę!
Szeptucha zabierze Was w fantastyczną przygodę, którą będziecie wspominać z błyskiem w oku. Polecam ją przede wszystkim kobietom. I młodym, i odrobinę starszym. Dajcie ją do przeczytania swojej córce, mamie, babci, prababci, cioci, siostrze, kuzynce... Nie mówię, że mężczyznom się nie spodoba, ale to właśnie żeńską część czytelników ta książka najbardziej oczaruje. Jeśli jej nie przeczytacie... nie macie po co wracać na tego bloga! xD
Szeptucha to przesympatyczna opowieść, która całkowicie mnie ujęła. Uwielbiam powieści, które oprócz ciekawej fabuły, genialnych bohaterów i przystępnego stylu pisania zawierają zabawne dialogi. Dzięki temu czytanie tej książki jest jeszcze przyjemniejsze! Więc jeśli chcecie przeżyć niezapomnianą przygodę, polecam Wam tę książkę całym sercem.
Katarzyna Berenika Miszczuk jest dla mnie fenomenalną pisarką. I niech nie zwiedzie Was to, że jest to POLSKA pisarka. Z powieściami tej autorki mam same dobre wspomnienia, ponieważ już nie jeden raz bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły. Uwielbiam trylogię o Wiktorii Biankowskiej, która wyszła spod jej pióra i od czasu, gdy pochłonęłam ją w dosłownie kilka dni, ciągle miałam ochotę na więcej. Więcej Katarzyny Bereniki Miszczuk. Właśnie dlatego zdecydowałam się kupić i przeczytać Szeptuchę. Było warto!
Katarzyna Berenika Miszczuk stworzyła niesamowitą wizję teraźniejszości, która mogłaby być rzeczywistością, gdyby Mieszko I nie przyjął chrztu tysiąc lat temu. Autorka zwinnie prowadzi nas po swoim świecie, odkurza słowiańskie legendy, bogów i upiory. Na kartach tej książki spotkałam utopce, wąpiry, rusałki, a nawet Swarożyca i Welesa w samej osobie!
Główna bohaterka, Gosława (dla przyjaciół Gosia), to twardo stąpająca po ziemi dwudziestoczterolatka. Nie wierzy w sposoby leczenia, które przedstawia jej Baba Jaga, bogowie też są dla niej nierealni, bo nigdy ich nie widziała. Taka kobieta samowystarczalna. Co bardzo mi się w niej podobało? Przede wszystkim to, że była niewyobrażalnie realna. Miała swoje fobie, humorki, często mówiła coś, zamiast najpierw to przemyśleć. Takie osoby istnieją w prawdziwym świecie, więc momentami miałam wrażenie, że Gosia siedzi obok mnie i opowiada mi swoją nieprawdopodobną historię. Jednak to nie główna bohaterka była moją ulubioną postacią. Szczególnie polubiłam Babę Jagę, czyli szeptuchę, do której Gosia chodziła na praktyki. To tak wspaniała kobieta, że sobie nawet nie wyobrażacie! :D
W książkach Katarzyny Bereniki Miszczuk znajdziecie przede wszystkim cudowny klimat nie do podrobienia. Nie inaczej jest w Szeptusze. Lekturze tej książki towarzyszy taka swojska, przyjemna i okraszona humorem atmosfera. Autorka pisze w tak genialny sposób, że czytanie jej powieści to czysta przyjemność! Ta historia rozjaśni każdy, nawet najbardziej ponury dzień. Zapewniam, że uśmiech nie zejdzie z Waszej twarzy ani na chwilę!
Szeptucha zabierze Was w fantastyczną przygodę, którą będziecie wspominać z błyskiem w oku. Polecam ją przede wszystkim kobietom. I młodym, i odrobinę starszym. Dajcie ją do przeczytania swojej córce, mamie, babci, prababci, cioci, siostrze, kuzynce... Nie mówię, że mężczyznom się nie spodoba, ale to właśnie żeńską część czytelników ta książka najbardziej oczaruje. Jeśli jej nie przeczytacie... nie macie po co wracać na tego bloga! xD
Szeptucha to przesympatyczna opowieść, która całkowicie mnie ujęła. Uwielbiam powieści, które oprócz ciekawej fabuły, genialnych bohaterów i przystępnego stylu pisania zawierają zabawne dialogi. Dzięki temu czytanie tej książki jest jeszcze przyjemniejsze! Więc jeśli chcecie przeżyć niezapomnianą przygodę, polecam Wam tę książkę całym sercem.
Tytuł: Szeptucha
Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk
Tłumaczenie: -
Wydawnictwo: WAB
ISBN: 9788328026629
Liczba stron: 414
Moja ocena: 9/10
Recenzję znajdziecie również tutaj:
Lubimy Czytać *klik*
w.bibliotece *klik*
Czytaliście już jakąś książkę Katarzyny Bereniki Miszczuk? Koniecznie dajcie znać, jak Wam się podobały!
Iza xx
O książce słyszałam, ale tak naprawdę dopiero dzięki tobie dowiedziałam się o czym ta powieść tak naprawdę jest. Bardzo ciekawa tematyka, postaram się ją kiedyś przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://wszystkocowiemoksiazkach.blogspot.com
Kolejna książka Pani Miszczuk, która mnie oczarowała. Czekam na kontynuację. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Geek of books&tvseries&films
Nie znam jeszcze prozy tej autorki, jednak od dłuższego czasu bardzo chcę przeczytać właśnie tę książkę, myślę, że mogłaby mi się bardzo spodobać ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Justyna z książko, miłości moja
Czytałam ta książke, tez jej recenzje mam na blogu ;) uważam ze była cudowna*.* a miszczuk jest jedna z najlepszych polskich pisarek
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
http://fanofbooks7.blogspot.com
Nie czytałam żadnej książki tej autorki, ale chyba czas to zmienić! Dzięki Twojej recenzji jestem zmotywowana do kupienia tej powieści. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło! ♥
http://natalie-and-books.blogspot.com/
Cieszę się, że tak Ci się spodobała, bo niedawno kupiłam i mam nadzieję, że uda mi się przeczytać podczas majówki :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;*
http://ravenstarkbooks.blogspot.com/
Uwielbiam tą książkę! To jedna z najlepszych, jakie przeczytałam w tym roku :D Zgadzam się z twoją opinią w 100%. Przez cały czas, gdy czytałam ksiązkę, byłam przekonana że 2 części nie będzie, a gdy na ostatniej stronie ujrzałam informację, że jest w przygotowaniu, krzyczałam wniebogłosy z radości :D Dosłownie! /Klaudia
OdpowiedzUsuńhttp://odkawywoleksiazke.blogspot.com/
Grozisz mi? :P że mam nie przychodzić ?:P kiedyś dopadnę tę książkę, bo tak jak Ty jeszcze nie zawiodłam się na autorce. Przynajmniej nie mocno, ponieważ Wilk należał do zgoła dobrych książek.
OdpowiedzUsuńNie czytałam nic tej autorki, ale sam fakt, że książka jest oparta na słowiańskiej mitologii jest zachęcający, więc książka musiała się znaleźć na moim czytniku :)
OdpowiedzUsuńhttp://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/
Jeszcze nie czytałam, a już miałam ją w ręce w księgarni. I czemu ja jej nie kupiłam? :(
OdpowiedzUsuńKolejna recenzja mnie o tym przekonuje, że warto.
Pozdrawiam
http://biblioteczka-na-poddaszu.blogspot.com/
No to chyba muszę przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńEch, naprawdę nie rozumiem nagonki na polskich autorów. Co z tego, że jest to POLSKA książka? Zarówno w literaturze angielskiej, amerykańskiej, niemieckiej, australijskiej, polskiej zdarzają się dobre książki i kompletne gnioty. No ale cóż, niektórym myślenia nie zmienię... Na książki Bereniki Miszczuk mam ochotę już jakiś czas. Mam nadzieję sięgnąć po "Szeptuchę", ale też po trylogię o Biance. Pozostaje polować na nie w bibliotece. ;)
OdpowiedzUsuńKrólowa Książek zaprasza do swego królestwa!
Kiedyś muszę coś przeczytać spod pióra tej pani :D Szeptucha zachwyca mnie już samym pomysłem i kiedyś nadrobię ❤
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę sięgnąć po tą książkę! Czytałam o niej wiele dobrego. Z taką tematyką jeszcze się nie spotkałam, wiec jestem jej bardzo ciekawa :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i czekam na kolejne posty :*
Julka z julyinthebookland.blogspot.com
Uwielbiam to, jak piszesz i te Twoje cudne sesje ^^
OdpowiedzUsuńPo "Szeptuchę" może kiedyś sięgnę :)
Pozdrawiam,
Isabelle West
Z książkami przy kawie
O, w końcu dowiedziałam się o czym jest ta książka. Tyle o niej szumu, a ja nawet nie znałam jej fabuły xD Może kiedyś się na nią skuszę ;D.
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że mnie zaintrygowałaś. Wiele razy na własnej skórze przekonałam się, że Polscy autorzy wcale nie są gorsi :)Boję się jednak, że będzie to książka zbyt kobieca... ale spróbować muszę, obowiązkowo ! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Iza
Niech książki będą z Tobą! :)
ksiazkomaniacyrecenzje.blogspot.com
Uwielbiam książki pani Miszczuk. Szeptuchy jeszcze nie czytałam, ale mam ją w najbliższych planach. Po przeczytaniu Twojej recenzji jestem prawie w 100% pewna, że się na powieści nie zawiodę :)
OdpowiedzUsuńMoże się przekonam do Polskiej autorki po twojej recenzji ;)
OdpowiedzUsuńChociaż twoja recenzja jest tak pochlebna, nie wiem czy przeczytam tę książkę. To raczej nie mój klimat. PS: Przepaszam, że się czepiam, ale moja historyczna dusza krzyczy- Mieszko I był TYLKO księciem nie królem! Wybacz, ale musiałam to napisać. :)
OdpowiedzUsuń