poniedziałek, 7 września 2015

Ulubieńcy Isabel #2 - tyle szczęścia!

Pierwsza odsłona cyklu "Ulubieńcy Isabel", który zapoczątkowałam ponad miesiąc temu bardzo Wam się spodobał, więc... postanowiłam trochę rozwinąć ilość kategorii :) Mam nadzieję, że każdy z Was znajdzie coś dla siebie, i że uda Wam się bliżej poznać moją osobę. Nie jestem dobra w systematyczności, więc z całego serca przepraszam za opóźnienie :( Zapraszam na "Ulubieńców Isabel"! Miłej zabawy!^^
Najlepsza piosenka
Tradycyjnie listę moich ulubieńców rozpoczynają piosenki. Muszę się przyznać, że miałam ogromny dylemat przy wyborze tej jedynej, gdyż słuchałam naprawdę sporo. Zdecydowałam się na nutę, która sprawia, że na mojej twarzy wykwita wielki uśmiech (ze względu na pewne zdarzenia, którego opis kilka kategorii niżej)  oraz taką, przy której słuchaniu zamykam oczy i cicho śpiewam. Sami musicie zgadnąć która jest która :P Nie uważacie, że oba teledyski również są wspaniałe?


Totalne uzależnienie
Wstyd się do tego przyznawać, ale ostatnio więcej czasu spędzałam z pewną aplikacją niż z książkami. Chodzi mi tutaj o Snapchat, który pochłania całkowicie każdą moją wolną minutę. Uwielbiam oglądać snapy Alicji z Sióstr w bibliotece, Alicji z W krainie książek, Weroniki z Bookocholic i wiele, wiele innych. Uzależniłam się. Serio. (zapraszajcie: isabelczyta :D)

Sposób na nudę
W te wakacje nudziłam się wręcz nieustannie, ale na nic nie miałam ochoty. Kompletnie. Nie zdarza się to u mnie często, ale niestety - w te wakacje nie mogę pochwalić się jakąkolwiek aktywnością fizyczną czy robieniem czegoś kreatywnego. Po prostu leżałam w łóżku i oglądałam You Tube, czytałam książkę lub wychodziłam na lody. Chociaż... najczęściej zwyczajnie leżałam, patrzyłam w sufit i myślałam nad sensem egzystencji człowieka. Tsa, przejdźmy dalej.

Wstyd, wstyd, wstyd
Przez całe wakacje mój pokój wyglądał tak, jakby przeszedł przez niego huragan. Jakoś nie potrafiłam się zebrać i tego posprzątać :P Ale kilka dni temu wreszcie się zebrałam i teraz mój pokój wygląda dużo lepiej - aż przyjemnie spędzać tu czas^^

Umilenie czytania
Jedni lubią kawę, inni preferują herbatę, a ja uwielbiam kakao. Ale ale, nie chodzi tu o takie z Nesquicka czy z innych firm, produkujących te słodkie, podrobione. Jako osoba, która nie lubi sztucznego picia i jedzenia (chociaż często takowe jem), piję to prawdziwe kakao, do którego należy dosypać dwie łyżeczki cukru, by było dobre. Nie dość, że takie picie jest niesamowicie smaczne, to jeszcze zawiera ogromną ilość magnezu. Polecam!

Masowe zakupy
Niedawno zaczęłam nałogowo kupować dekoracje do mojego pokoju. Dwa obrazy, dwie poduszki i kadzidełko to jedynie mała część z moich najnowszych zakupów. No ale cóż, najważniejsze, że jestem z nich niezmiernie zadowolona :D

Najpiękniejsze zwieńczenie wakacji
A teraz opowiem Wam historię, która miała miejsce ostatniego dnia wakacji. Przygotujcie się na coś szokującego. Radzę znaleźć miejsce siedzące! 
Byłam z moimi rodzicami i rodzeństwem na dożynkach we wsi niedaleko mojego miasta. Przecież trzeba jakoś uczcić zakończenie wakacji! Gofry, balony, a potem pod scenę, by zaczekać na występ gwiazdy wieczoru - Ani Wyszkoni. Byłam już na jednym jej koncercie i z ręką na sercu mówię, że zakochałam się w show, jakie ona potrafi zrobić. I śpiewa dużo lepiej niż w teledyskach! A tego dnia przekonałam się jeszcze o tym, że jest niesamowicie sympatyczną osobą... Mój półtora roczny braciszek usnął po trzeciej piosence w ramionach mamy. Koncert trwał dalej, aż w końcu Ania Wyszkoni zrobiła przerwę w śpiewaniu, bo musiała założyć buty, które wcześniej zdjęła. No i wtedy zauważyła moją mamę ze słodko śpiącym bratem i powiedziała: "Ojej, jak można spać w takim hałasie?". Zapytał nas ile ma, a potem jeszcze kilka razy na nas patrzyła i się uśmiechała. Po tym koncercie byłam przepełniona szczęściem - do tej pory jestem! I wiecie co? Dla takich chwil warto żyć. To. Było. Niesamowite. Teraz ja i mama będziemy się chyba jarać przez następne sto lat, haha <3 A teraz spróbujcie odnaleźć mnie na zdjęciu! Podpowiedź - bluzka w tęczowe paski i balon zasłaniający twarz :P   

Będę się reklamować!
Zainspirowana genialnym pomysłem jednej z książkowych blogerek postanowiłam, że zrobię własne, blogowe zakładki, którymi będę mogła się reklamować. Jak postanowiłam - tak zrobiłam i na stronie empikfoto.com wywołałam na próbę 35 zdjęć z moim nagłówkiem. Potem wycięłam białe paski i tadam!, zakładki jak znalazł! :D No, sami zobaczcie, czy one nie są urocze? Od razu odpowiadam na pytanie, które już sporo osób mi zadało - nie, nie sprzedaję ich. To by było moim zdaniem bez sensu. Te zakładeczki powysyłałam do kilku blogerów i rozdałam przyjaciółkom, ale zamówiłam kolejną porcję! Będziecie mogli je wygrać na moim fanpage na Facebooku, na Instagramie i może na Snapchacie (isabelczyta) - linki na prawym pasku :) Więc jeśli Wam się podobają - śledźcie mnie uważnie! :D W tajemnicy powiem Wam, że z przyjemnością się też nimi powymieniam za inne zakładeczki^^


Problemy recenzenta
Brak weny. Niechęć do pisania. Lenistwo. Ostatnio dopadła mnie swego rodzaju recenzencka niechęć i kompletnie nie chciało mi się pisać recenzji ani jakichkolwiek innych postów. Nie mam pojęcia z czym to było związana, ale powoli walczę, więc się ode mnie nie uwolnicie :)


Najnowszy gadżet
Dosłownie przed chwilą dodałam na bloga gadżet "Top Komentatorzy". Nie sądziłam, że to będzie takie proste! Zobaczcie, na której pozycji w rankingu się znajdujecie :D

Zaglądajcie do Kuby!
To nie jest reklama! Ale i tak odwiedźcie jego bloga i zostawcie po sobie ślad w komentarzu. Kuba zaczął blogować niedawno, ale ja już zdążyłam go poznać i jest naprawdę ogromnie sympatyczny i utalentowany! Jestem przekonana, że go pokochacie *^* A tu taki krótki opis jego osoby: "Jestem Kuba i mam 14 lat. Uczęszczam do drugiej klasy gimnazjum. Jestem książkoholikiem. O nie, takie suche fakty nie są fajne. Od małego uwielbiałem czytać książki, mając cztery lata czytałem Tele Tydzień, a teraz miesięcznie kończę zazwyczaj od 4 do 6 książek. Od niedawna także kolekcjonuję autografy znanych osób, w mojej kolekcji znajdują się podpisy m.in. Martyny Wojciechowskiej czy Wojciecha Modesta Amaro. Nie przepadam za sportem, ale są wyjątki - regularnie jeżdże na rolkach, na rowerze czy gram w siatkówkę. Jestem również dumnym posiadaczem dwóch kotów, a właściwie kotek. Moimi ulubionymi książkami są "Igrzyska Śmierci" oraz "Każdego Dnia". Wspomnę też, że mam spore zamiłowanie do książek kreatywnych, stały bywalec polskich księgarni "Zniszcz Ten Dziennik" jest już przeze mnie skończony. A więc wiecie o mnie już wystarczająco dużo, zapraszam na bloga :)"

Blogerzy odsłaniają swoje prawdziwe twarze
Jakiś czas temu był Dzień Bloggera (czy coś takiego :P). Razem z innymi książkowymi blogerami postanowiliśmy zorganizować dla Was coś specjalnego - odkryliśmy nasze twarze. Na tym kolażu możecie podziwiać nasze mordki, a nie styl pisania (ja jestem na samej górze^^). Pozdrawiamy!!

Przyznać się - kto przeczytał od deski do deski, a kto tylko przejrzał zdjęcia? I jak podoba Wam się taka odsłona Ulubieńców? Zastanawiam się nad zmianą nazwy na "Z życia Isabel" - piszcie co o tym myślicie!^^
Isabel ♥

31 komentarzy:

  1. Ja przeczytałam od deski do deski, w końcu uwielbiam czytać :) Bardzo fajna odsłona ulubieńców, oby tak dalej :)

    www.zajkowskaczyta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja przeczytałam od deski do deski :D
    Jakie to fajne uczucie przeczytać, że ktoś lubi oglądać moje snapy :3 Też jestem w jakimś stopniu uzależniona od snapa xd Co do bloga Kuby, to od samego początku go czytam i również go polecam :) I ''Ain't nobody'' też bardzo mi się spodobało :D
    I, i, i (chyba nadużywam tego spójnika :p) i świetne są te Twoje zakładki :) Mam nadzieję, że kiedyś taką zdobędę :D :D
    Czekam na kolejnych ulubieńców :D
    Pozdrawiam
    Alicja w Krainie Książek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, bardzo dziękuję <3 A Twoje snapy lubię bardzo! :D Spójnik 'i' jest jak najbardziej wskazanym bo jest jak "Isabel" :P Po zakładki zgłoś się na snapie - coś wykombinuję!^^
      Dziękuję za komentarz <3

      Usuń
  3. Więcej ulubieńców! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale miło się czyta, podoba mi się ten cykl postów! ;)
    Snapa na szczęście nie mam, o zgrozo, już widzę, jak kolejna rzecz zajmowałaby mnie całymi dniami. Ale z drugiej strony szkoda! Chętnie załapałabym się na zakładki - które się przeurocze! ♥
    Też muszę w końcu zrobić zakupy do swojego pokoju! Mieszkam ponad trzy miesiące, a dalej wygląda tu, jakby nikt nie mieszkał. Oj, trzeba będzie zaopatrzyć się w przytulne poduszeczki i kocyki, zwłaszcza że winter is coming!
    medycy nie gęsi

    OdpowiedzUsuń
  5. Super! Też lubię gadżety do dekoracji pokoju :-) a co do sprzątania to normalne po tym jak zaczyna się nauka, wszystko wtedy staje się przyjemniejsze i ważniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja przeczytałam od deski do deski, nie omijając niczego :)
    Ostatnio przez moją przyjaciółkę zakochałam się w "Loves me better" i mimowolnie, cały czas ją śpiewam, nawet na lekcjach (tjaaa, szczególnie, jak jest cicho :D). O drugim utworze jeszcze nie słyszałam, ale na pewno w wolnym czasie nadrobię.
    A ja niestety snapa nie mam x.x
    Mi się też nudziło, dlatego też entuzjastycznie podeszłam do szkoły :D
    Uuuu, jestem w TOP KOMENTATORACH <3
    A czemu nie ma "najlepszego posta" albo coś w tym stylu? :P
    Pozdrawiaam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nad najlepszym postem się zastanowię :D Dzięki za radę^^

      Usuń
  7. Wiadomo, że przeczytałam całość! :D
    Ain't nobody uwielbiam i podśpiewuję sobie non stop, aż wszyscy mają dość, ale co tam!
    Ania jest wspaniałą wokalistką, strasznie chciałabym pojechać na jej koncert! :D Zawsze przy piosence "Biegnij przed siebie" ryczę jak głupia, bo mam z nią same najwspanialsze wspomnienia <3
    Jeśli chodzi o snapchata, to ja uwielbiam oglądać Twoje snapy i Alicji! <3 (blaskksiazek - jakby ktoś był zainteresowany, w co wątpię :D )
    Gadżet oczywiście "zerżnęłam" od Ciebie, jakby inaczej! Jeszcze raz dzięki za inspirację! :D Podobnie z tymi zakładkami :D Chętnie bym przygarnęła taką :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Też strasznie wkręciłam się w snapchat! Ciągle tylko oglądam, co kto nagrał :) Sama mało nagrywam, ale zawsze coś tam się pojawi. Miło było dzięki snapowi poznać wcześniej historię z koncertu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przeczytałam od deski do deski :D Super sprawa z tym koncertem :D Ania Wyszkoni to bardzo pozytywna postać :)
    Bardzo podobają mi się zakładki z logo bloga, są przeurocze ^^
    Sama chętnie pokupowałabym sobie różne urokliwe drobiazgi do pokoju, ale cóż, muszę poczekać aż brat się wyniesie... wtedy zaszaleję na całego! :D
    Pozdrawiam :)
    NiczymSzeherezada.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to trzymam kciuki, żeby brat jak najszybciej znalazł nowe lokum i zostawił ci przestrzen! ;D

      Usuń
  10. Przeczytałam cały i mi mało? Kiedy kolejni ulubieńcy haha ;D
    Obserwuje twojego snapa i dla tych co jeszcze tego nie robią - żałujcie! Zainspirowałaś mnie do posprzątania swojego pokoju. Cud.

    Pozdrawiam
    blog--ksiazkoholiczki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się za dwa tygodnie, ale nic nie obiecuję :P Cieszę sie, że ci się podoba^^

      Usuń
  11. Mi się bardzo podoba! :) Zwłaszcza te lody <3 O rany, ale mam ochotę zjeść sobie :< Uwielbiam taki posty, są takie luźne, a jednocześnie można poznać coś nowego - jak te piosenki z początku Ulubieńców :D Więcej szczęśliwości!

    OdpowiedzUsuń
  12. przyznaję się, przeczytałam od deski do deski! nie lubię Ani Wyszkoni, a teledysk Felix Jaehn uwielbiam, ten chłopak z lekkimi loczkami jest śliczny :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Oczywiście, że przeczytałam od deski do deski! :D I nawet znalazłam siebie w rankingu komentatorów ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny post! No i Ania Wyszkoni <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Od deski do deski! takie posty są fajne, można lepiej Cię poznać i w ogóle. Takie historie jak z tym koncertem wspominać można do końca życia.
    Jak zajdzie Cię ochota to zapraszam do mnie zapiskizgredka.blogspot.com
    Ps. Obserwuuuje!

    OdpowiedzUsuń
  16. Przeczytane ;P
    Ale Ci się udało z tą Wyszkoni, ja też tak raz miałam na koncercie, że wykonawca do mnie zagadał i do tej pory to wspominam!
    I muszę przyznać, że narobiłaś mi smaka na takie prawdziwe kakao! Przekonałaś mnie tym magnezem, bo ja go mnóstwo wypłukuję pijąc kawę :p
    Pozdrawiam,
    http://magiel-kulturalny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Podoba mi się ten cykl postów, bardzo pozytywny :)
    Przy takich lodach sama chętnie bym się poobijała. Zazdroszczę wrażeń z koncertu, to rzeczywiście musiało być niesamowite :) Z zakładkami masz fajny pomył, aż muszę przemyśleć czy też sobie takich nie zrobić.
    Pozdrawiam,
    Szara kawiarenka

    OdpowiedzUsuń
  18. O maj gasz, widzę siebie i mojego Dracona na awatarze w tym poście! :D Zazdroszczę koncertu Ani Wyszkoni (niby to nie moja muzyka, ale jednak lubię jej piosenki), zazdroszczę też tyylu fajnych zakupów i świetnych zakładek. ^^
    Bo kocham czytać!

    OdpowiedzUsuń
  19. Aaale fajny ten tytułowy obrazek ^^.
    Hehe, właśnie dlatego nie chcę snapa - kolejna rzecz, na którą i tak nie mam czasu :P.
    W wakacje miałam tak samo - jutuby, blogi, książki i seriale. Czasem wyszłam gdzieś na rower albo basen, ale raczej nie z własnej woli xD
    Poduszki przeurocze, a te sentencje na ścianę świetne ^^.
    Fajna sprawa ten koncert :D. Tyle radości ^^.
    Zakładki śliczne, mam nadzieję, że kiedyś uda mi się takową zdobyć :3.
    Wow, Aredhel fejmi, jestem druga :D.
    Przeczytałam od deski do deski, sama przyjemność ;). I mnie się chyba jednak bardziej podoba nazwa "ulubieńcy" :).
    City of Dreaming Books

    OdpowiedzUsuń
  20. Przeczytałam całe:P Snapchat jest bardzo uzależniający,bo też się od niego uzależniłam. Pomysł z zakładkami jest świetny i ślicznie wyglądają^^ Oczywiście post bardzo ciekawy;)

    czytamyyiogladamyy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Moją ucieczką od nudy również był ciekawe desery, ten z kawałkami kinder bueno (przynajmniej mi się wydaje, że to kinder bueno) wygląda przepysznie. Do tego muszę się zgodzić, że snapchat to istny pożeracz czasu. Trzeba uważać, żeby nie przekroczyć granicy i nie pokazywać tam całego życia. Z drugiej strony to ciekawa inicjatywa na wymienianie głupkowatymi zdjęciami z przyjaciółkami :)
    Pozdrawiam

    damecarax.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. Ale genialna forma ulubieńców, jestem jak najbardziej "za"! <3 Osobiście uwielbiam je czytać w Twoim wykonaniu! ^^ Jak ja nienawidzę snapchata, to straszliwy pożeracz czasu. :D I baterii, tak przy okazji. Aplikacja niezwykle uzależniająca, ale Cię dodam. XD
    Narobiłaś mi ochoty na te przepyszne desery, wyglądają wspaniale. :c Mój pokój nadal wygląda jak tysiąc nieszczęść, ale jestem w trakcie zmotywowania się do porządków. Super wydarzenie na tym koncercie, musiałyście być z mamą naprawdę ucieszone. :D A co do zakładek - bardzo ładnie wyszły. :) Też miałam kiedyś taki pomysł, żeby zrobić "własnoręcznie" jakiś dodatek promujący bloga, ale w końcu jakoś to nie wypaliło. A może takie zakładki byłyby fajnym dodatkiem do rozdania? Jeżeli organizowałabyś jakieś konkursy dla swoich czytelników, zwycięzcy mogliby dodatkowo otrzymać taką zakładkę. :) Kciuk w górę za nowy gadżet na blogu, bardzo oryginalnie się to prezentuje. C:
    Trzymaj się, miłego wieczoru. <3
    W krainie książek

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja też niedawno odkryłam gadżet Top komentatorzy, ale uwielbiam go. XD

    OdpowiedzUsuń
  24. Ania Wyszkoni wydaje się bardzo ciepłą osobą, lubię jej piosenki:) Fajnie, że byłaś na tak udanym koncercie;) Ja niedawno zmieniałam wygląd strony i wyrzuciłam TOP komentatorów, bo to byli zawsze Ci sami:) Ale na początku lubiłam go bardzo, nawet przyznałam nagrody dla trzech najaktywniejszych osób:)

    OdpowiedzUsuń

Komentarz = ogromny uśmiech na mojej twarzy